Radegast
Wycieczka na zakończenie roku. Radegast to szczyt w Beskidzie Śląsko-Morawskim, znajdujący się bardzo blisko naszej granicy. Z Bielska czas jazdy to niecała godzina, a naprawdę warto się przejechać. Szlak jak szlak, idzie się w górę, raz po raz widać Łysą Horę, ale najlepsze jest na szczycie, a właściwie na grani. Najpierw idziemy do drewnianego kościoła, który mimo że katolicki, to z zewnątrz wygląda zupełnie jak bieszczadzka prawosławna cerkiew. Przed nim stoi sporej wielkości figura świętych Cyryla i Metodego, zwanych Apostołami Słowian. To bardzo ważne postacie w historii i kulturze Czech, mimo że to kraj laicki.
Dalej idziemy sobie granią i mijamy - albo doń wstępujemy - hotel górski Radegast. Następnie dochodzimy do pomnika Radegasta, czy też Radogoszcza - słowiańskiego boga płodności i gościnności. Według legendy na terenie góry odbywał się kult tego bóstwa, który został wykorzeniony szybko i zapewne brutalnie przez Cyryla i Metodego. Ale podobno to tylko legenda bez krzty prawdy, ponieważ kult obejmował bardziej ziemie Słowian leżące bliżej Bałtyku.
Kolejnym punktem wartym na mojej trasie była przełęcz Pustevny z charakterystycznymi dla czeskiej secesji budynkami schronisk.
W zimie to miejsce zmienia się w tętniący życiem ośrodek narciarski. Dzięki temu można na grań w ogóle nie wchodzić, tylko wjechać samochodem korzystając z któregoś z licznych parkingów. Ja jednak polecam szlak zielony z Trojanovic. Wychodziłam nim i był bardzo zróżnicowany, a chwilami widokowy. Schodziliśmy z kolej szlakiem niebieskim i tego nie polecam ani na zejście, ani na wejście - jest okropnie stromy i mocno obciąża kolana.
Trasa: http://www.planetagor.pl/places/application/TrialPage.php?ID=16188
