Pogoda tegorocznej majówki nie rozpieszczała nas. Zimno, wietrznie, deszczowo i trzeba było swe plany krajtroterskie dopasowywać do kaprysów pogodowej aury. Nam udało się wyskoczyć do Sławkowa. Miasteczka , które dobrze znam …lecz do tej pory na PSz wstawiałam tylko atrakcja ze Sławkowa. Teraz czas na relacje z wycieczki.
Sławków , niewielkie historyczne miasteczko na obrzeżach Jury Krakowsko-Częstochowskiej a zarazem położone w Zagłębiu Dąbrowskim.Z wielowiekową tradycją. Miasteczko, które wg legendy założył rycerz Sławko.

Pierwsze wzmianki dotyczące Sławkowa mówią o tym, iż w 1220 roku biskup Iwo Odrowąż posiadał owe dobra. Natomiast dokument lokacyjny Sławkowa jako miasta to rok 1286. Tak więc sporo wieków upłynęło już w historii tego miasteczka.
Nie wiele osób wie, ale w XX wieku , dokładnie w latach 1977-1984 zabytkowy Sławków jakby zatracił swa tożsamość. Mianowicie z samodzielnego organizmu miejskiego stał się…. dzielnicą Dąbrowy Górniczej. Mieszkańcy walczyli na wszystkich szczeblach władzy administracyjnej ! I udało się Sławków poza tym krótkim epizodem od dziewięciu wieków ma swą miejską tożsamośc i tradycję…

Tyle historii aby Was nie zanudzić.
W Sławkowie warto zatrzymać się w zabytkowej , drewnianej karczmie o nazwie Austeriia. Wyposażenie wnętrza to sporo zgromadzonych antyków, piwniczka winna , z kamiennymi, niskimi sklepieniami i dawna wozownia (stanowiąca obecnie jedną z sal restauracyjnych).Austeria znajduje się na tzw Szlaku Architektury Drewnianej. W niewielkim zabytkowym , parterowym domu, w narożniku rynku mieści się Jurajska Informacja Turystyczna. Nie jest to tylko informacja, to prężnie działająca placówka kulturotwórcza. W jej ramach działa muzeum, nazywane Działem Kultury Dawnej.



Na rynku jest ciekawa studnia licząca kilka wieków i choć właściwie to już replika jednak interesująca. Parę kroków od niej można zobaczyć kapliczkę Św. Floriana oraz budynek ratusza.
Niewielki spacer , tuż od rynku zaprowadzi nas do ruiny dawnego zamku biskupów krakowskich oraz do bardzo zadbanego , parku miejskiego.

Dobrze, że udało nam się odwiedzić Sławków, nawet słoneczko chwilami wyglądało zza chmur, choć było przenikliwie zimno .Wracaliśmy do domu już niestety w deszczu.





































