Polana na Stołach, Smreczyński Staw, Dolina Małej Łąki

, EmiZtg
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Lawinowa jedynka bardzo zachęcała do zimowej eksploracji Tatr. Chłopaki zdecydowali się załoić Wielką Turnię, a my z koleżanką poszłyśmy na lajtowy spacerek. O 5 rano byliśmy już w Kościelisku. Wysiadłyśmy z auta na parkingu w Kirach i w ciemnościach ruszyłyśmy do schroniska na Hali Ornak. Byłyśmy tam kilka minut po 6. Od razu poszłyśmy na górę, do obszernej świetlicy i położyłyśmy się na ławkach. Po przekimaniu dwóch godzin wstałyśmy i poszłyśmy zobaczyć Smreczyński Staw, który kilka lat wcześniej widziałam z góry, z Ornaku.

Wiele słyszałam o malowniczym położeniu tego stawu i rzeczywiście - ośnieżone szczyty wokół i zamarznięta tafla, a do tego wciągająca cisza lasu tworzyły ciekawy klimat.

, EmiZtg
, EmiZtg

Następnie wróciłyśmy do schroniska na kawę i szarlotkę, po czym nieśpiesznie udałyśmy się na Polanę na Stołach, również słynącą z pięknych widoków. Ścieżka była mocno oblodzona, a pół metra od szlaku śniegu było po kolana. Troszkę musiałśmy w związku z tym zwolnić. Panorama Tatr z polany rzeczywiście była imponująca.

Czas płynął, zastanawiałyśmy się jak tam nasi faceci. Wiadomości nie było od nich żadnych. Postanowiłyśmy, że powoli będziemy się przemieszczać w stronę Wielkiej Polany na Małej Łące, gdzie byłyśmy z nimi umówione. Tuż przed Przysłopem Miętusim minął nas podejrzliwie patrzący na nas parkowiec. Jakoś tak w PL jest, że strażnicy w TPN-ie to jakieś takie ponure stwory. W przeciwieństwie do Słowaków, ale ten naród ma optymizm i życzliwość w genach 🙂. Na polanie czekałyśmy z pół godziny. Najpierw z lasu wyjechał parkowiec na skiturach z lachonem, który ewidentnie był nowym nabytkiem, sądząc z tego, jak filanc się przed nią puszył i lansował 😉. O mało nas na tych nartach nie rozjechał, choć miał dość miejsca. Potem zobaczyłyśmy chłopaków. Wyglądali na zmęczonych i zdenerwowanych, rozglądali się na boki i pytali, czy był tu filanc 😉. Podobno miał na nich czekać z policją u wylotu doliny 😉. A oto co się stało: na Wielkiej Turni jest zakaz wspinania, choć wszyscy to robią. Oczywiście głównie parkowcy korzystają z uprawnień i łoją tam, gdzie nie wolno. Taka kasta poza prawem. No i niestety chłopaki zjeżdżając napatoczyli się prosto na tego ponurego typa. Nie zareagowali na jego wrzaski, więc typ się wkurzył i zaczął im grozić policją. Pewnie jakby lachona nie miał u boku, to by tak się nie rzucał, ale widać było że się chciał popisać. Ogólnie wszystko się dobrze skończyło, filanc zniknął, a my pojechaliśmy na obiad i do domu 😉.

, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
Avatar użytkownika EmiZtg
EmiZtg
Komentarze 1
2012-03-04
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
11 kwiecień 2017 09:23

Lansujący się są wszędzie 😢 Ale za to piękne zimowe góry 🙂

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Kościelisko

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024