Szpiglasowy Wierch
Podróż jest zaznaczona jako prywatna. Nie jest publicznie dostępna na żadnych listach. Można ją zobaczyć tylko przy wykorzystaniu bezpośredniego adresu URL.
Ładny, słoneczny dzień się zapowiadał. Zastanawialiśmy się, gdzie by tu się wybrać, bo jednak już trochę mieliśmy schodzone. Pomyśleliśmy o Szpiglasie. Byliśmy tam w poprzednim roku, łącząc dwie przełęcze - czyli do Szpiglasowej doszły jeszcze Wrota. Bardzo nam się tam podobało, a poza tym miałam smaka na pyszne naleśniki z serem i bitą śmietaną w schronisku w Morskim Oku.
Było ładniej niż poprzednio, cieplej, więcej słońca i lepsza widoczność. Do tego mało ludzi spotkanych na szlaku, a w Stawach już wręcz pusto.