Obecna pora roku nie sprzyja krajtroterskim wyprawom. Jednak nie całkiem z własnej woli jestem , na turnusie rehabilitacyjnym w Rymanowie Zdroju. Szpital Uzdrowiskowy „Zimowit”, w którym przebywam jest położony w najwyższym punkcie uzdrowiska. Jak dla mnie przejście do Parku Zdrojowego i deptaka ….to prawie jak wyprawa na Mont Ewerest. Nie powiem, że jest łatwo. ehhhh
Nie mniej jednak spacerki uskuteczniam. Wczoraj było pięknie , słonecznie. Dziś pochmurno, wietrznie , wiał chłodny wiatr. Pewnie od razu po fotach poznacie, które zrobione w sobotę , a które dzisiaj. Generalnie tu na Podkarpaciu zimowo. Śniegu jeszcze sporo. Nawet kuligi są organizowane.

Od mojego poprzedniego pobytu w Rymanowie Zdroju minęły 4 lata. Sporo się tu zmieniło ! Odnowiono Pijalnię Zdrojową nad brzegiem rzeczki Tabor. Pojawiła się ławeczka-pomnik, na której dumnie siedzi Anna Potocka. Przy Szpitalu Uzdrowiskowym „Eskulap” jest nowa stacja meteo, która monitoruje m.in. zanieczyszczenie powierza. Park Zdrojowy zyskał imię Jana Pawła II. Zagospodarowano liczne skwerki, choć o tej porze roku, w resztkach śniegu nie wyglądają one zbyt reprezentacyjnie. W Parku Zdrojowym wybudowano również tężnię solankowa oraz siłownię do ćwiczeń na powietrzu.
O samym uzdrowisku , jego historii nie będę się rozpisywała bo uczyniłam to już kiedyś w wycieczce

http://www.polskieszlaki.pl/wycieczki/relacja,5887,piekny-zimowy-rymanow-zdroj.html
Teraz chciałabym się skupić na dzisiejszym Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych - "Tropem Wilczym ", który w całej Polsce odbywa się po raz piąty, natomiast tu w Rymanowie Zdroju po raz drugi. W samym sercu uzdrowiska, tuż obok tzw amfiteatru na wodzie oraz Podkarpackiego Centrum Rehabilitacji Kardologicznej był zarówno start , jak i meta wyścigu. Startowano w dwóch kategoriach wiekowych. Dzieci i dorośli. Do pokonania był dwie trasy 2,5 i ponad 5 km, po niełatwym, pagórkowatym terenie, miejscami oblodzonym, zaśnieżonym, pełnym kałuż i kolein. Chętnych nie brakowało. Każdy startujący otrzymywał numer startowy, pamiątkową koszulkę oraz sporej wielkości odblask.



Bieg miał poprowadzić rowerzysta , z polską flagą , dla podkreślenia rangi tego patriotycznego wydarzenia. Jak by nie było ma ono podtrzymywać pamięć o żołnierzach walczących z komuniznem w latach 40-stych i 50-siątych XX wieku.
Tuż obok bazy organizatorów przedsięwzięcia odbywał się niewielki jarmark staroci i rękodzieła. Najciekawszym stoiskiem było to, które prowadził „ bieszczadzki zakapior”- jak mówił sam o sobie brodaty jegomość. Zabawiał kupująch anegdotami z Podkarpacia.

Trzeba przyznać , iż mimo nienajlepszej pogody w Rymanowie Zdroju w weekend jest co robić .
Pozdrawiam Krajtroterów z Podkarpacia 🙂






































