W Cieplicach spędziliśmy dobrych parę godzin spacerując alejkami Parku Zdrojowego i delektując się pięknym widokiem na widniejące na horyzoncie góry. Klimat sprzyja tu dobremu samopoczuciu, a na kuracjuszy czeka nie tylko piękny Park Zdrojowy i Norweski, ale także znane w całej Polsce Termy Cieplickie. Termy to bardzo nowoczesne baseny rekreacyjne , w których wykorzystywane są lokalne wody termalne fluorkowo-krzemowe. Można leczyć tu schorzenia narządu ruchu, ortopedyczno-urazowe, reumatyczne, choroby dróg moczowych i nerek, układu nerwowego oraz oczu. Oczywiście obiecaliśmy sobie solennie skorzystać z tych wodnych dobrodziejstw, ale…pogoda była tak piękna, że większość wyjazdowego czasu spędziliśmy na świeżym powietrzu wędrując tu i tam. Przyjdzie więc kiedyś jeszcze wrócić w te strony i wypróbować termy.
Na razie jednak mamy za sobą głównie parkowe atrakcje. Poza pięknymi widokami i ciekawymi nasadzeniami uwagę zwraca parkowa architektura. W centralnej części panoramy parku znajduje się imponujący dawny pałac Schaffgotschów z XVIII wieku, w którym obecnie ma swoją siedzibę filia Politechniki Wrocławskiej. Przylegający do budynku Park Zdrojowy niegdyś stanowił przypałacowy ogród fancuski. Poza tym pałacem w parku znajduje się także dawny pawilon spacerowy , obecnie dom zdrojowy „Edward z XIX wieku. W parku znajdujemy także budynek Teatru Zdrojowego, w którym obecnie funkcjonuje Zdrojowy Teatr Animacji. Przed nowszą częścią obiektu uwagę przyciąga abstrakcyjna i spora gabarytowo rzeźba- krzesło w butach. Nie sposób ominąć to miejsce bez pamiątkowej fotki na tym krześle. Spacerując parkowymi alejkami podziwialiśmy także wspaniałe fontanny i rzeźby, znaleźliśmy też murowaną kapliczkę oraz muszla koncertowa. Piękna ,wysadzona lipami i klonami aleja, prowadzi nas do Placu Piastowskiego.

Spacerowaliśmy deptakiem wzdłuż pałacu Schaffgotschów podziwiając uzdrowiskową zabudowę. Zajrzeliśmy do barokowego kościoła pw. św. Jana Chrzciciela. Jego podziemia kryją kryptę rodową Schaffgotschów, a u wejścia na teren kościelny uwagę zwraca wieża wjazdowa z czworoboczną dzwonnicą z XVIII wieku. Niedaleko kościoła znajduje się fontanna z panną wodną. Z dwóch kraników nieustannie płynie tam woda termalna. Na pobliskich tablicach informacyjnych można wyczytać jakie mikroelementy zawiera woda z danego kranu.
Po wizycie w Cieplicach podjechaliśmy do niedaleko położonego Jagniątkowa. Naszym celem był Dom Gerrharda Hauptmanna.Do 1997r. mieścił się tu Ośrodek Wczasów Dziecięcych „Warszawianka”. Od 1 maja 2005r. znajduje się w nim Muzeum Miejskie. Hauptmann to niemiecki pisarz i laureat literackie nagrody Nobla z 1912r. Pisarz mieszkał w tej willi przez 45 lat. Jego rezydencja nazywała się Łąkowy Kamień, rozpościera się z niej piękny widok na Karkonosze. Miejsce to stanowiło dla pisarza swoisty azyl i oazę tworzenia. W muzeum można zwiedzać gabinet Hauptamanna, jego bibliotekę, salę kominkową i jadalnię.

W drodze powrotnej z Jagniątkowa zatrzymaliśmy się na chwilę w Sobieszowie, by rzucić okiem na zamek wznoszący się na szczycie góry Chojnik. Tym razem nie było planu wejścia na Chojnik, ponieważ już tam byliśmy podczas poprzedniego pobytu na Dolnym Śląsku. Jednak miło było z daleka odświeżyć wspomnienia i sprawdzić, czy zamek nadal stoi na swoim miejscu. Oczywiście stoi, a nawet poddany jest pracom remontowym, co widać było nawet z daleka. Tym miłym, wspomnieniowym akcentem zakończyliśmy kolejną wycieczkę naszego wrześniowego pobytu w Jeleniej Górze.








































