Piękna Kotlina Kłodzka ma wiele miejsc niszowych, mniej znanych, nie tak popularych i obleganych turystycznie. Jednak stanowi ona nie lada gratkę dla Krajtrotera. Jednym z takich miejsc jest niewątpliwie Zespół Pałacowo-Parkowy w Gorzanowie, maleńkiej wiosce, położonej niedaleko Bystrzycy Kłodzkiej. W wielu przewodnikach można przeczytać ,iż jest to, bezsprzecznie najpiękniej położona wieś Kotliny Kłodzkiej”. Nie wiem czy nie ma w tym lekkiej przesady bowiem wszystkie tereny wokół maja swój niewątpliwy urok, nie mniej jednak warto tam dotrzeć.
Sama wioska to zaledwie kilkanaście zabudowań. Wąziutkie i kręte drogi, dość niebezpieczne, o asfalcie pamiętającym chyba lata 70-te XX wieku. Jednak drogi owe malowniczo przecinają pola, zagajniki, rzeczkę.

Zespół-Pałacowo Parkowy w Gorzanowie robi wrażenie .Wydaje się być monumentalny. Składa się z pałacu, kapliczek, zabudowań podzamcza, kilku bram wejściowych i tych większych wjazdowych. Całości dopełniają budynki gospodarcze podzamcza oraz solidne „zabudowy kmiece” – jak podaje przewodnik. Może powinnam tu użyć czasu przeszłego –znajdowały się a nie znajdują się ….teraz to bowiem ruina! Ruina w stanie może nie tyle odbudowy co raczej prac zabezpieczających. Mimo ogromnych zniszczeń wszelkiej zabudowy oraz prawie całkowitej dewastacji parku przypałacowego daje to jednak wyobrażenie o charakterze dawnej rezydencji. Rezydencji z bogatą historią !
Aby poznać historią pałacu w Gorzanowie należy sięgnąć pamięcią do wczesnego średniowiecza, wtedy bowiem na miejscu dzisiejszego pałacu istniał zamek. Niewielki, obronny. Nie został po nim żaden skład z wyjątkiem dokumentów historycznych.

Pałac powstał okolo roku 1537.Początkowo był niewielki, jednak na przestrzeni kolejnych 100 lat przybrał już obecne rozmiary. Kolejne stulecia to kolejne modernizacje. Ostatnia przeprowadzona tuż po 1900 roku Wtedy to pałac wyglądał wyjątkowo okazale. Przez ponad trzy stulecia był w posiadaniu rodziny Herbersteinów, przed II Wojną Światową były to tereny należące do Niemiec.
Wiek XX nie był dla budowli i parku przypałacowego łaskawy. Ustawa o nacjonalizacji sprawiła, ze pałac w Gorzanowie (jak i wiele innych zabytków) powoli popadał w ruinę. Przez pewien czas zajmowało go wojsko sowieckie .Wtedy to masowo wywożono nie tylko obrazy, rodowe srebra, porcelanę, meble. Natomiast te, które zostały nosiły liczne ślady dewastacji! Poznikały nawet marmury czy elementy małej architektury znajdujące się na wewnętrznym dziedzińcu i w parku. Ehhhh…można tylko przypuszczać, iż to, jak owi „wyzwoliciele” potraktowali wszystko w pałacu i okolicy, było początkiem końca jego wielowiekowej świetności.



Do lat 70-tych ubiegłego wieku okoliczne zabudowania przyzamkowe zajmowali lokatorzy z tzw kwaterunku. Głównie repatrianci, którzy trafili tu z Kresów Wschodnich.
Będąc tam w sierpniu 2016, pałac przedstawiał widok smutny. Jedynie wieża zamkowa, górowała „dumnie” nad ruiną. Gdzie –niegdzie tablice informujące iż, Ministerstwo Kultury trzyma nad tym pieczę i trwają prace remontowe. Prac nie stwierdziłam, natomiast bezładnie rozrzucone były deski szalunkowe, siatka ogrodzeniowa , nawet betoniarka stała na dziedzińcu

Szkoda, że tak piękny zabytek podzielił los wielu innych wiekowych budowli…..


































