Tatry 2016: Granaty (od Zadniego - 2240 do Skrajnego - 2226)

miłe spotkanie, Magdalena
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Znów ok. 7 rano i znów Hala Gąsienicowa, ale tego dnia jeszcze piękniejsza – niebo – czysty błękit i przymglone poranne światło.

, Magdalena
, Magdalena

 Powoli też przyzwyczajamy się do śniadań w schroniskach. Jednak chcąc wyjść jak najwcześniej na szlak, mało jest czasu na porządne śniadanie w mieszkaniu. Udajemy się w jedno z moich ulubionych miejsc w Tatrach, czyli nad Czarny Staw Gąsienicowy

, Magdalena
, Magdalena

 jest to zdecydowanie mój ulubiony staw, a tego dnia prezentował się wyjątkowo okazale w swych barwach, szczyty i niebo stroiły się, przeglądając się w wodnym lustrze. 

, Magdalena
, Magdalena

Ludzi niewiele. A my kierując się niebieskim szlakiem omijamy staw. Przez znaczą część drogi prowadzi jeden szlak zarówno na Zawrat, Kozią Przełęcz i granaty – rozgałęzia się dopiero przed Zmarzłym Stawem. Za Czarnym Gąsienicowym zaczyna piąć się w górę po coraz bardziej skalnym terenie – trzeba uważać, by nie zejść ze szlaku na usuwisty teren. 

, Magdalena
, Magdalena

W końcu rozgałęzienie – teraz wchodzimy na żółty szlak, który docelowo biegnie na Kozią Przełęcz. Docieramy bezpośrednio nad Zmarzły Staw, który do tej pory oglądałam tylko ze szlaku na Zawrat, czyli w pewnym oddaleniu. I tutaj niespodzianka... za krzaczka wyłania się krokiem pełnym gracji koziczka, a za nią kolejna, patrzą idą dalej, przez dłuższą chwilę nie poruszamy się tylko obserwujemy się wzajemnie. Chyba w końcu stwierdziły, że z naszej strony nic im nie grozi, więc przeszły do swoich codziennych czynności, a my ruszamy dalej.

, Magdalena
, Magdalena

Jeszcze przez pewien odcinek drogi towarzyszą nam, potem zostają na swojej łące, a my wspinamy się dalej. W pewnym momencie znów trafiamy na rozgałęzienie szlaków – żółty w prawo, zielony w lewo. Podążamy zielonym do Koziej Dolinki,która położona jest na wysokości 1939 m. 

, Magdalena
, Magdalena

tutaj trzeba zdecydować,czy na grań czarnym przez Żleb Kulczyńskiego, czy mniej wyczynowym zielonym bezpośrednio na Zadni Granat. Wybieramy oczywiście łatwiejszy szlak – choć i tak pnie się ostro pod górę. 

, Magdalena
, Magdalena

Kozia Dolinka – trochę jak oaza na środku pustyni: wszędzie gruzowisko i skały, ostro w górę, a tutaj wielka zielona polana otoczona masywami górskimi. Idealne miejsce na odpoczynek. Zdobywamy Zadni Granat (2240m) i to był nasz dzisiejszy główny cel. 

, Magdalena
, Magdalena

W zamierzeniach naszych był powrót tą samą drogą. Ale najpierw biesiadujemy podziwiając widoczki na Czarny Staw i Dolinę 5 Stawów. Szczyt niewielki poszarpany i … dość mocno jak na tą jego niewielką powierzchnię zatłoczony :/ cóż... można się było tego spodziewać w taką pogodę, w dodatku w sobotę. Siedzimy, patrzymy, myślimy i cóż z tego wynikło? Wynikło z tego, że poszliśmy za ciosem i ruszyliśmy w kierunku Skrajnego Granata (2226m). Piękno i miejscami straszno. Tłumacząc: w mojej definicji straszno, to strome zejście z użyciem 4 łap, a to ze względu na moje kolana i obawa przed schodzeniem przodem do skały, nie ekspozycja – tą lubię. Więc idąc tropem owej definicji cięższe było dla mnie zejście z Pośredniego 

, Magdalena
, Magdalena

niż przejście,np słynnej klamerki. 

, Magdalena
, Magdalena

Przejście pomiędzy Zadnim, a Pośrednim jest bezproblemowe. Jest dość wąsko, później pokonujemy dość płaską skałkę, ale większego problemu w tym nie ma, a później już spacerowe wejście na sam szczyt Pośredniego (2234). Z kolei niestety słynną przełączkę musiałam ominąć ścieżką,ponieważ mój wzrost plus 'świeże' kolano nie pozwoliły by mi na bezpieczne 'stąpnięcie' z jednej strony na drugą. Teraz pozostaje wdrapanie się na Skrajny Granat, które w obliczu całej trasy wydaje się już tylko formalnością. 

Czeka oczywiście jeszcze strome zejście do Czarnego Stawu, 

, Magdalena
, Magdalena

ale te już znamy i nie sprawia nam problemu. Za pierwszym razem straszeczek był 😉 jedno jest pewne widok ze Skrajnego na Pośredni robi wrażenie, zwłaszcza mając świadomość, że się to przeszło.

, Magdalena
, Magdalena

 Ale mam też świadomość, że ten szlak nie należy do najtrudniejszych, jaki mogą nam zaoferować Tatry. Tym razem nie schodzimy już Jaworzynką, tylko kierujemy się na Boczań,

tym razme schodzimy przez Boczań, Magdalena
tym razme schodzimy przez Boczań, Magdalena

a i tak nogi oznajmiają, że już dość, ale na pocieszenie dla nich, to już ostatnie kilometry w Tatrach tego roku. Spotkamy się tu już za rok... a może wcześniej? 😉 Co należy jeszcze zaznaczyć? Nie zmokliśmy ani razu ! Aż trudno w to uwierzyć 🙂

Boczań się wybudza, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
te kolory ....., Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
ciekawskie bestie, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
z takim widokiem, Magdalena
, Magdalena
tędy weszliśmy, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
schodzimy dalej, Magdalena
ze Skrajnego Granatu, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
Avatar użytkownika Magdalena
Magdalena
Komentarze 4
2016-08-13
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
22 wrzesień 2016 19:49

[cytuj autor=' marian']Prześliczne fotki. [/cytuj]

Fakt foty rewelka. Zazdraszczam kondycji takim łazikom jak Wy 🙂

Avatar użytkownika Monia-80
Monia-80
22 wrzesień 2016 19:43

cudowne widoki z  Tatr  ,które znam osobiście  . Tatry to prawdziwe góry 

Avatar użytkownika marian
marian
15 wrzesień 2016 21:29

Prześliczne fotki.

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
11 wrzesień 2016 00:40

Powiedzieć że pięknie, to chyba skłamać :-). Dodać muszę prze-, no pogoda Wam się trafiła wspaniała.

pozdrawiam

 

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024