Ziemia raciborska cz. III - Racibórz

, Magdalena
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Poprzednią relację zakończyłam na Zamku Piastowskim, po zasileniu energii i krótkim spoczynku w przy-zamkowym parku, udaliśmy do znajdującego się nieopodal Kościoła św. Jana Chrzciciela. Kościół ten, to wynik inspiracji średniowiecznym gotykiem, co było popularne wśród architektury XIX wieku. Stanowi on nawiązanie do fryburskiej katedry, co czyni go jednym z piękniejszym kościołów na Śląsku. Został on wybudowany w latach 1856-1860 wg projektu Vinzenza Statza z Kolonii jako bazylika z transeptem i wieżą. Jak na bazylikę przystało średniowiecznym zwyczajem, byłą ona dwukrotnie wyższa od bocznych. Boczne nawy z zewnątrz były natomiast ‘oszkarpowane’, co miało stanowić punkt oparcia dla łuków odporowych. Jedną z cech, która przykuwa uwagę jest z pewnością ażurowość brył, zwłaszcza w górnej kondygnacji. Wrażenie to jest wywołane dużą ilością gzymsów, wieżyczek dodatkowo zdobionych (np. każda ścianka z niszą, co po bokach tworzy kolumny, na których wspiera się trójkątny tympanon zakończony żabkami. Katedra dzięki gzymsom jest optycznie podzielona poziomo, dodatkowo pionie dzielą ją półkolumny i pilastry między którymi umieszczone są okna zakończone łukiem. Wewnątrz kościół posiada typowy układ podzielony na poziomy, jednak to, co przykuwa uwagę, to piękne witraże, znajdujące się w prezbiterium. Powstały ok. 1900 roku i wyszły z pracowni Otto Lazara z Raciborza oraz Franza Borgiasa Mayera z Monachium. To, co zwraca uwagę to dość nietypowe rzygacze w kształcie uczonych?/duchownych? Ze zwojem. Będąc w tym miejscu warto zajrzeć na stary zabytkowy cmentarz, który znajduje się po przeciwnej stronie ulicy. Znajdują się tam nagrobki z ornamentyką neogotycką. Najstarszy znaleziony przeze mnie nagrobek miał wyryty rok 1864. Ciekawostką są przyścienne nagrobki z neogotyckim elementami i polichromowanymi obrazami (niestety nie zrobiłam im zdjęć – sama nie rozumiem dlaczego). Teraz kierujemy się na ulicę Kozielską do kolejnego kościoła św. Mikołaja. Naprawdę nie sposób oprzeć się ich zwiedzeniu i wszystkim polecam, ponieważ prezentują architekturę naprawdę wysokiej klasy. Żeby dotrzeć do ostatniego kościoła na naszej trasie turystycznej musimy wrócić się do zamkowego parku i przejść mostem na drugą stronę Odry. Po drodze natrafiamy na cmentarz żołnierzy radzieckich. Później czeka nas kawałek marszu przy ruchliwej ulicy, ale ten dyskomfort wynagradza bryła kościoła – obecnie również neogotycki z lat 1899-1902 – poświadczony w źródłach już w XIII wieku. Jest on trójnawowy poprzedzony kruchtą. Ciekawy element stanowią płaskorzeźbione tympanony drzwi. Ołtarz główny został wykonany przez firmę Mayer z Monachium. We wnętrzu ogarnia nas las kolumn, który podtrzymuje sklepienie sieciowe. Przynajmniej takie odnosimy wrażenie, które jest spotęgowane przez wspomniane sklepienie i charakterystyczne kolory: biało-ceglane. Ceglane widzimy, żebra sklepienia, filarki, na które opadają, obramienia łuków utworzonych pomiędzy filarami, obramienia łuków okiennych, ‘wypełnienie’ jest otynkowane. W efekcie otrzymujemy bardzo ciekawą kompozycję wnętrza. Jednak serce się kraje na myśl o zniszczeniach jakie wyrządziła wojna, a jeszcze bardziej na myśl o zniszczeniach jakie wyrządziły remonty: „Seria kolejnych remontów nastąpiła za czasów proboszcza Franciszka Wańka. Niestety wielu parafian ma do dzisiaj słuszny żal do ś.p. księdza Wańka, że przez te remonty mocno zubożył wyposażenie i wystrój kościoła. Podczas wymiany posadzki w prezbiterium na marmurową, której szaro-czarna kolorystyka nie pasuje do wnętrza, zlikwidowano piękne, rzeźbione balaski, zamurowano witraż za ołtarzem głównym, rozebrano neogotycką mensę ołtarzową, zamurowano także wnęki w prezbiterium, w których były namalowane postaci 12 apostołów. W 1973 całym kościele zamalowano wszystkie polichromie, zdobienia roślinne i figuralne” (fragment ze strony parafialnej). Ulica Kozielska to kolejny stary cmentarz. Tym razem cały porośnięty bluszczem. Nagrobki nowsze niż na poprzednim, ale nadrabia swoim klimatem. Teraz biegniemy na autobus do Wojnowic w celu zobaczenia pałacu wraz z Muzeum Horroru (o tej atrakcji oddzielna relacja). Wracamy z pałacu, a do pociągu powrotnego jeszcze troszkę czasu. Po takiej zabytkowej dawce, końcówkę pobytu pozostaje nam spędzić na przechadzce uliczkami Raciborza i odpoczynek w parku im. Roth.

neogotycki kościół św. Jana Chrzciciela, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
zabytkowy cmentarz przy kosciele Jana chrzciciela, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
nagrobek z 1864 roku, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
cmentarz żołnierzy radzieckich, Magdalena
, Magdalena
kościół św. Mikołaja, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
zabytkowy cmentarz przy ulicy kozielskiej, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
budynek sądu, Magdalena
parku im. Roth, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
ulica sienkiewicza, Magdalena
, Magdalena
budynek przy skwerze św. Notburgi, Magdalena
, Magdalena
, Magdalena
baszta więzienna, Magdalena
Avatar użytkownika Magdalena
Magdalena
Komentarze 3
2016-08-05
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Magdalena
Magdalena
09 sierpień 2016 19:22

ta architektura aż sama się prosi o te wszystkie szczegóły. Jest ich tak wiele, że będąc na miejscu nie wiadomo na co patrzeć. Naprawdę polecam, jeśli ktoś lubi zabytki architektury.

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
05 sierpień 2016 17:21

Niezwykle dokładny i profesjonalny opis.  Tyle szczegółów.

Ostatnio edytowany: 2016-08-05 17:21

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
05 sierpień 2016 16:30

Bardzo ładnie w tym Raciborzu.

Bogaty opis i piękne fotki, sporo włożonej pracy...

Fajnie byłoby kiedyś zobaczyć to miasto

pozdrawiam

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024