Gołdap leży na krańcach województwa warmińsko-mazurskiego, tuż przy granicy z Rosją. Białych niedźwiedzi,ani ptaków zawracających nie widziałam,ale do rubieży państwa stąd blisko. Funkcjonuje tu przejście graniczne Gołdap-Gusiew. Mało kto wie,że Gołdap to jedyne w województwie warmińsko-mazurskim miasto, o statusie uzdrowiska. Leczy się tu schorzenia narządów ruchu, reumatyzm oraz układ oddechowy. W mieście funkcjonuje sanatorium,pijalnia wód mineralnych oraz tężnia. Co ciekawe, część sanatoryjnych budynków należała przed wojną do Luftwaffe,a w latach 80-tych była miejscem internowania działaczy Solidarności.
W swojej histori Gołdap kryje wiele ciekawostek. Było to np. pierwsze miasto niemieckie zajęte przez Sowietów w 1944r. Dziś znane jako "mazurskie Zakopane", ponieważ w pobliżu miasta znajduje się Centrum Sportowo-Rekreacyjne " Piękna Góra". Jest tam tor saneczkowy, wyciąg i sztucznie naśnieżane trasy zjazdowe. Jest także piękne jezioro Gołdap. Do lokalnych ciekawostek należą też z pewnością coroczne mistrzostwa w jedzeniu kartaczy,bieg Jaćwingów oraz jedyny w swoim rodzaju Konkurs Krzyku. Okolice miasta są piękne,pełne naturalnej przyrody,wszak to teren Puszczy Rominckiej.

Samo miasto jest nieduże,ale ładne i zadbane. W bardzo upalny sierpniowy dzień, z radością znaleźliśmy trochę chłodu w pobliżu miejskiej fontanny. Przy okazji obejrzeliśmy Ryneczek z interesującym zegarem słonecznym, ktory pokazuje czas letni i zimowy oraz pobliski kościół NMP Matki Kościoła z XVI wieku. Na uwagę zasługuje też widokowa wieża ciśnień z początków XX wieku. Na jej szczycie są platformy widokowe i kawiarenka, a na dole sklepik z pamiątkami.Przyznaję ze skruchą,że zbyt mało czasu poświęciliśmy Gołdapi,miasteczko zasługuje na większą uwagę,bo ma czym przyciągnąć turystów. Dla nas było jednym z przystanków podczas podróży wzdłuż granicy polsko-rosyjskiej.
Punktem kulminacyjnym tego wyjazdu był Trójstyk Wisztyniec w miejscowości Bolcie. Trojstyk o miejsce,w którym stykają się granice Polski,Rosji (przez Okręg Kaliningradzki) i Litwy. Od parkingu przy drodze 651 prowadzi do niezbyt długa ścieżka poznawcza pod nazwą "Trójstyk granic-biegun zimna",biegnąca tuż przy transgranicznej rzeczce Czernica-Wisztynka. Punkt styku granic wyznacza granitowy słup z godłami sąsiadujących państw. Na ziemi wokół niego granice zaznaczono czerwonymi liniami. Chyba nikogo nie zdziwi fakt,że na część rosyjską nie można wkroczyć ani od strony polskiej,ani od strony litewskiej. Ostrzeżenia na ten temat kilkakrotnie powtórzone są na tablicach infomacyjnych. I tylko rosyjska część jest w tym miejscu ogrodzona płotem,jako niedostępna. To wyjątkowe miejsce jest bardzo dobrze oznakowane i opisane. Turystycznym grzechem byłoby jadąc tędy, nie zatrzymać się w tym miejscu.





























