Wszystko co dobre szybko sie kończy i tak nadszedł ostatni dzień pobytu w Zakopanem.Jeszcze przed powrotem do domu chcemy zobaczyć tą słynną ,najczęściej zwiedzaną przez turystów Doline Kościelisko.Rankiem zdajemy pokój i jedziemy do Kir ,gdzie rozpoczyna się szlak przez doline.Mijamy bacówke,mostki,skalne formacje i oczywiście towarzyszy nam szumiąca rzeka i otaczające góry.Po drodze mijamy szlaki do jaskin i wąwozu Kraków.Bardzo przyjemnie nam się wędrowało i bardzo szybko nam minął czas wędrówki do Małej Polany Ornaczańskiej,gdzie znajduje sie schronisko Hala Ornak.Piękna ta polana aż nie bardzo chciało się ja opuszczać.Dalej czarnym szlakiem,po kamiennych schodach pod górę, lasem idziemy do Stawu Smreczyńskiego .Ponownie jesteśmy zauroczeni widokiem jaki tu zobaczyliśmy. Przywitały nas małe dzikie kaczki,które były tak oswojone że nic nas się nie bały.Tą samą drogą wracamy do samochodu i żegnamy sie z Tatrami. Zadowoleni wracamy z urlopu bo prawie wszystko co było w planie zobaczyliśmy. Dziękujemy wszystkim co przez Psz. nam towarzyszyli.











































