Przystanek Rzeszów
Do Rzeszowa przyjechaliśmy w piękny,upalny lipcowy dzień. Nigdy wcześniej tu nie byłam. Trafiliśmy na czas trwania XVI Światowego Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Na środku Rynku stałą estrada a na niej można było podziwiać niekończące się ,bajecznie kolorowe występy Grup Tanecznych z całego świata. Wokół mnóstwo kramów z ludowym rękodziełem,tłum ludzi, świetna atmosfera. Wciągnęło nas to na dłuższą chwilę.
Potem ruszyliśmy na spacer wokół Rynku. Pełno tam rozmaitych ciekawostek turystycznych: Podziemna Trasa Turystyczna, Skwer Cichociemnych z niezwykłą rzeźbą Józefa Szajny „Przejście 2000”, Muzeum Dobranocek i Teatr Maska. Przede wszystkim jednak zabytkowa ulica 3 Maja z pomnikiem Tadeusza Nalepy,Muzeum Okręgowym i farą św Wojciecha Miło spaceruje się tym pełnym uroku reprezentacyjnym deptakiem. Ulica jest szczególna, bo jest najstarszą ulicą w mieście. Od 2003 roku w dniu 3 maja organizowane jest jej święto.
Jadąc do Rzeszowa słuchaliśmy lokalnego radia. Jedna z radiowych rozmów dotyczyła rzeszowskiej „świeżynki”,czyli odsłoniętego parę dni wcześniej pomnika miejskiego łobuziaka celującego z procy w latarnię. Stał się on celem naszego spaceru. Znaleźliśmy go przy siedzibie Elektromontażu. Wykonawcą pomnika jest Krzysztof Brzuzan. W zamyśle autora, z przymrużeniem oka, miał to być najmniejszy „pomnik czynu rewolucyjnego”. Rzeźba jest przesympatyczna. Należało koniecznie zrobić sobie z nią fotkę.
Po drodze,niejako przy okazji, przy Placu Słowackiego ,natknęliśmy się na inny ciekawy pomnik, poświęcony pamięci Kazimierza Górskiego. Zaprojektowali go studenci rzeszowskiej szkoły artystycznej, a wykonał Stanisław Jaworek. Na wielkiej piłce wypisano dwie powszechnie znane sentencje naszego legendarnego trenera piłki nożnej ,czyli „Piłka jest okrągła, bramki są dwie. Abo my wygramy,albo oni”. Lubię odkrywać takie mniej znane miejskie ciekawostki. Uważam,że dodają miastom smaczku i charakteru.
Niestety,Rzeszów był tylko krótkim przystankiem w drodze na północ,więc nie planowaliśmy tam dłuższego zwiedzania. Trochę żałuję, bo pewnie byłoby dużej więcej do zobaczenia. Jednak póki co, na początek dobre i tyle. Miasto,a zwłaszcza jego centrum, bardzo mi się podobało. Obiecujące miejsce dla turysty-krajtrotera.