Ciechocinek wyjazd kondycyjny

fot. 22 Wizyta w parku, Michał Brakowski
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
Wyjazd z Nakła był o godz 11:00 mieliśmy do pokonania ok 100 km. Trasa była ciężka i bardzo męcząca, w związku z remontami na trasie. Dotarliśmy ok 12:30 i odnaleźliśmy plan miasta (fot 1).
  • Lodowate przyjecie
Mimo zarezerwowania pokoju i telefonicznej zgody właścicieli Domu Wczasowego Nivy na przyjazd z pieskiem (fot 2). Zostaliśmy wystawieni do wiatru. Mimo to postanowiliśmy zwiedzić miasto. Ruszyliśmy więc na podbój miasta. Pogoda była kiepska na przemian śnieg, deszcz, wiatr, słońce. Szybko zrobiliśmy się głodni.
  • Pyszne jedzonko
Postanowiliśmy znaleźć jakąś jadłodajnię. Nie trwało to długo i trafiliśmy do naleśnikarni Smok. Zamówiliśmy nie trwało długo jak dostaliśmy wspaniałe naleśniki. Były duże i bardzo smaczne stołowaliśmy się tam kiedy tylko nie chciało nam sie robić samemu. A i cena miło nas zaskoczyła.
  • Szukam domu
Wykonaliśmy kilka naście telefonów i odwiedziliśmy kilka domów lub pensjonatów, ale mimo tego, że to nie był sezon miejsc albo nie było albo piesek był nie mile widziany. Zrezygnowani postanowiliśmy że jeszcze trochę pochodzimy i pojedziemy do domu. Wtedy znalazłem ogłoszenie Domu Wczasowego Maja zadzwoniłem. Pani nie miała nic przeciw pieskowi zapytała tylko czy to duży pies, wytłumaczyłem, że taki trochę większy kot.
  • Strzał w dziesiątkę
Pojechaliśmy na ulicę Krótką tam gdzie umówiliśmy się z właścicielką. Po zakwaterowaniu i obejrzeniu domu (fot 3, 4, 5) oraz załatwieniu formalności czas był na kolację. Po kolacji króciutki spacer przed snem. Chodziliśmy po okolicy naprawdę fajne osiedle basen dwa korki od domu. A w samym domu sauna i siłownia do dyspozycji. Byliśmy naprawdę zadowoleni z tej kwatery, wszędzie czysto i świeżo.Widok z okna też sympatyczny jest grill i małe oczko wodne (fot 6, 7 nietety kawałek ogrodu skasowałem przypadkiem).
  • Początek wypoczynku
Po pierwszym dniu i mieszanych uczuciach co do dalszych naszych planów zaczęliśmy na nowo planować nasz wypoczynek. I tak zaczęliśmy od pobudki ok 8:00, śniadanka potem spacer i lokalizacja sklepów oraz odnalezienie ciekawych miejsc. Pierwszym miejscem jakie odwiedziliśmy był słynny Ciechociński grzybek (fot. 8), oraz wizyta w parku.
Tuż pod nosem znaleźliśmy Sanatorium Julianówka z basenem. Więc od godziny 14:00 gdy tylko otwarto go dla wszystkich osób (do 14:00 dla kuracjuszy sanatorium) poszliśmy na basen. Fantastyczny basen leczmiczy hydromasaże woda ciepluteńka - och jak tam było miło niechciało się wychodzić.
  • Aktywny wypoczynek
Pobódka prawie zawsze o godz 6:00 (piesek i jej zabaweczki) Spacer w koło osiedla (fot 9)
Nastęnie robienie śniadania. Około godz 10-11 szliśmy sobie na siłownię godzinka siłki dziennie dobrze nam zrobiła (mała siłka była na miejscu taka dla amatorów).
Po spacer turystyczny oczywiście z Lilu, piesek też aktywnie spędzał czas. Tym razem wybór padł na tężnie. Najpierw plan parku (fot 10) i zwiedzanie razem z głebokim oddychaniem (poza sezonem wstęp wolny ale tylko jena tężnia działa). Łączna dlugość spaceru pod tężniami to ok 1740 m.(fot 10-13).
  • Piękne widoki
Na tężni I jest możliwość wejścia na górę i zobaczenia jak to wszystko działa oraz piękych widoków z góry. (fot 14-18). Po takim spacerku poszliśmy na obiad i tu kolejny raz odwiedziliśmy Smoka. Po obiadku krutki spacer z piskiem i czas na basen.
Po godzine pływania, masowania i bulgotania człowiek jest pełen energii i chęci do życia. Więc kolejny spacerek z pisekiem po osiedlu. Przygotowanie do kolacji, odpoczyne, i kolejna sauna.
  • Kolejne dni bez monotonii
Kolejne dni podstawowym planem dnia nie różniły sie od siebie zmieniały się tylko trasy spacerów. Koleny spacer po Ciechocinku był raczej ogladaniem samego miasta i jego parków oraz architektury (fot 19, 20). Dwa identyczne pałacyki jednak jeden po remoncie drugi przed. Kilka ciekawych willi. (fot.21, 22)Ogólne mówiąc miasto bardzo piękne, zadbane, dużo starych kamienic przeplatanych jednak z typowa zabudowa lat "oszczędnej architektury". Kolejna część dnia była już opisywana.
  • Sól ciechocińska
Koleną wycieczka spacerowa było odwiedzenie muzeum warzelnictwa przy ul. Solnej. (Fot 23, 24). Oprucz samego warzelnictwa i robiena soli z solanki jest tam też oodlewnia metalu(fot 25, 26). Przy odlewni stoi stara wielka tokarka (fot 27). Wewnątrz jest wystawa sprzętu rechabilitacyjnego oraz do ćwiczeń (fot 28-31). Sól solankową widać też na tężniach gcy zaświeci słońce to naprawdę pięne kryształki i kształty pokazuja się naszym oczon (fot 32, 33). Dla chętnych sól spożywczą mozna zakupić w prawie kazdym sklepie. Są również preparaty solne do kąpieli w wannie.
  • Koniec pobytu
No i nadeszła sobota dzień w którym mieliśmy wracać do domu i przygotować się do pracy w poniedzaiłek, ale tak nas urzekła gościnność właścicieli, że zostaliśmy aż do niedzieli. W niedzielę rano zaczęliśmy się pakować. Trochę sprzątnąć oczywiście nie mogło się obyć bez spaceru pożegnalnego. Poszliśmy sobie tak bez celu na spacer i wtedy przypomniałem sobie o fontannie Jaś i Małgosia nie ma jej na fotch. No niestety nie ma bo była w remoncie. Tak przynajmniej myślę bo w miejscu gdzie kiedyś stała był tylko cokół i pust basen.
  • Trasa do domu
Pamiętacie jak mówiłem o przyjeździe tu, że trasa była ciężka otóż powrót to była dopiero męczarnia mimo iż drogwcy wcale nie zwiększyli punktów remontowych to trzymała nas chęć do zostania jeszcze kilka dni. Droga do domu twała ok 3 godz. Wróciliśmy rozpakowaliśmy się. I tak zakończyliśmy 4 dniowy urlop w Ciechocinku. Wiemy jednak, że wrócimy tam z wielką przyjemnością, moze latem. Przyjazd do tego uzdrowiska gorąco polecam wszystkim chącym ruchu i aktywności. Atrakcji jest tam znacznie więcej niż opisałem w tym krótkim opisie.

Pozdrawiam
I do zobzczenia na szlaku
Michał


fot. 3 Widok pokoju, Michał Brakowski
fot. 23 Muzeum warzelnictwa, Michał Brakowski
fot. 4 Łazienka, Michał Brakowski
fot. 24 Muzeum , Michał Brakowski
fot. 5 Widok pokoju, Michał Brakowski
fot. 25 Odlewnia, Michał Brakowski
fot. 12 Tężnie, Michał Brakowski
fot. 6 Widok z okna, Michał Brakowski
fot. 26 Odlewnia, Michał Brakowski
fot. 13 Tężnie, Michał Brakowski
fot. 7 Widok z okna, Michał Brakowski
fot 8 Pod grzybkiem, Michał Brakowski
Ciechocinek wyjazd kondycyjny, Michał Brakowski
fot.14 Tężnie, Michał Brakowski
fot 20 Wizyta w parku, Michał Brakowski
fot. 15 Panorama z tężni, Michał Brakowski
fot. 21 Wizyta w parku, Michał Brakowski
fot. 16 Panorama z tężni, Michał Brakowski
Sól na tężniach, Michał Brakowski
fot. 17 Panorama z tężni, Michał Brakowski
Sól tężnie po remoncie, Michał Brakowski
fot 18 Panorama z tężni, Michał Brakowski
fot. 31 Sprzęt rechabilitacyjny , Michał Brakowski
fot. 19 Panorama z tężni, Michał Brakowski
fot. 30 Sprzęt rechabilitacyjny, Michał Brakowski
for. 11 Tężnie, Michał Brakowski
Fot 21x Wizyta w parku, Michał Brakowski
fot.10 Plan tężni, Michał Brakowski
fot. 29 Sprzęt rechabilitacyjny, Michał Brakowski
fot.9 Spacer z psem, Michał Brakowski
fot. 28 Sprzęt rechabilitacyjny, Michał Brakowski
fot.1 Plan miasta, Michał Brakowski
fot. 27 Tokarka, Michał Brakowski
fot. 2 Lilu, Michał Brakowski
Avatar użytkownika Michał Brakowski
Michał Brakowski
Komentarze 0
2008-02-13
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024