Widok na Abramów, DoRi
Widok na Abramów, DoRi

Hala Bieguńska

Komentarze 8
2014-06-28

Dzisiejszy upał był nie do zniesienia. Dobrze, że wiał wiatr, który chłodził nas podczas wędrówki asfaltem, którego na tym odcinku wręcz nie cierpię. Z nogi na nogę dotarliśmy do Boraczej i po zamówieniu przepysznego jadła drwala rozkoszowaliśmy się widokami i raczyliśmy się zimnym piwkiem. Turystów było multum, co przy tak sprzyjającej aurze nie było czymś dziwnym.

Udając się w stronę Hali Radykalnej (1092 m) pierwszą zmianą było ogrodzenie pierwotnego szlaku przez właściciela łąki. No tak, w sumie to ludzie sami ją sobie wytyczyli, więc komuś musiały puścić nerwy i dokonał owych zmian 😉 Z metra na metr widoki były coraz bardziej wspaniałe. Abramów jak zwykle cudownie prezentował się na tle pozostałych okolicznych szczytów BŻ. Nim się obejrzeliśmy byliśmy już na Hali Radykalnej i przy piwku podziwialiśmy dumną Małą Fatrę.

Koliba-nasze schronienie, DoRi
Koliba-nasze schronienie, DoRi

Po krótkim postoju ruszyliśmy już spokojnym krokiem w stronę Hali Bieguńskiej w poszukiwaniu miejsca na rozbicie namiotu. Wiatr szalał po górskich łąkach, co ani trochę nie poprawiało nam humoru-a miejsca osłoniętego przed wiatrem nie szło znaleźć. I tak minęliśmy Halę Motykową, Boraczy Wierch i w końcu dotarliśmy do Bieguńskiej. Tatry nieśmiało schowały się za chmurami, natomiast Pilsko dzisiaj było świetnie widoczne.

No i co teraz? Gdzie się rozbić? Zeszliśmy ze szlaku w dół łączki i nagle dostrzegliśmy…kolibę 🙂 Byłam przekonana, że będzie zamknięta-ruszyłam żeby to sprawdzić i uradowana wiadomością, że jest otwarta zawołałam swojego kompana. Miejscówka jak znalazł-namiot więc był nam zbędny. Miejsce na ognisko było, ławeczka ze stoliczkiem też i przede wszystkim piękne widoki.

Nasza koliba-dzień 2, DoRi
Nasza koliba-dzień 2, DoRi

Po krótkim odpoczynku i rozpakowaniu ruszyliśmy do lasu po gałęzie na ognisko i po dotarciu z pokaźnym „wózkiem” mieliśmy jeszcze lepsze humory. Otoczyliśmy kamieniami ognisko dość wysoko, bo przy nieustająco wiejącym wietrze lepiej było nie ryzykować jakimś przypadkowym podpaleniem. Wieczór był bardzo ciepły i do późna przy ognisku siedzieliśmy podziwiając piękne okolice. Wiatr szalał całą noc, ale koliba była tak solidna, że nic nie odczuwaliśmy w środku-z namiotem by nas chyba zmiotło z tej grapy.

Poranek okazał się pod chmurką, co uniemożliwiło oglądanie wschodu Słońca. Tatry też się całkowicie schowały, a Mała Fatra była ledwie widoczna. Po śniadaniu ruszyliśmy w stronę Lipowskiej (1269 m), a później Rysianki (1254 m). Turystów dosyć sporo przy obu schroniskach. Na tej drugiej zrobiliśmy postój na kawkę. Druga zmiana to nowe rogacze przy schroniskach i nowa elewacja na schronisku na Rysiance 🙂 Babia Góra i Pilsko dzisiaj mega widoczne, więc i tam będzie tłoczno 🙂

Niespokojna Hala Bieguńska, DoRi
Szlak obok Hali Gawłowskiej, DoRi
Hala Pawlusia i zbocze Romanki spod Rysianki, DoRi

Zeszliśmy na Halę Pawlusią żeby nieco rozprostować kości. Szlakiem czerwonym z Martoszki (1188 m) ruszyliśmy w stronę Słowianki (846 m). Hala Wieprzska pod wpływem wiatru wyglądała na mniej przyjazną niż ostatnim razem jak tędy wędrowałam pod górkę. Słońce piekło niemiłosiernie niedzielnego dnia. A my oczywiście zapaleni turistas bez nakryć na głowach. O efekcie końcowym tej wędrówki nie muszę chyba wspominać :/ Na Słowiance znowu postanowiliśmy lekko odetchnąć i jak na złość zmotoryzowani zakłócili ten święty porządek. Smród benzyny i kurz po siedmiu crossach jeszcze długo unosił się w powietrzu zanim wiatr go przegonił. Ze Słowianki na Abramów (857 m) już tylko kilka minut drogi. Na szlaku czerwonym mijamy kilka osób- dwie z nich prawdopodobnie robiły GSB, sądząc po wielkości plecaków. W opromienionym Słońcem szlaku ruszamy na pierwsze wzniesienie góry, by tam znowu odsapnąć przed piekącym żarem z nieba. Jak to w górach bywa, pogoda nieco zaczęła się zmieniać, naszło sporo chmur i wiatr stał się zimniejszy-nie czekając na bieg wydarzeń trzeba było się zebrać w stronę domu-czyli jeszcze jakąś godzinkę drogi mieliśmy. U progu zbocza Abramowa natykamy się na stado rogate ukrywające się w zaroślach-tylko dźwięk dzwonków dawał znać, że tam siedzą 😉

W domu meldujemy się o 16:00. Spieczeni i zmęczeni skwarem niedzielnego dnia. Odczuwam boleśnie brak nakrycia głowy i więcej tego samego błędu już nie popełnię- a jak wiadomo-w górach opala (albo spala) najbardziej 🙂 Pół godziny po zakończeniu wędrówki przyszła wielka ulewa, która nie ustępowała całą noc.

H.Boracza z podejścia pod Redykalną, DoRi
H.Boracza z podejścia pod Redykalną, DoRi

Link do tras:

Dzień 1: http://www.planetagor.pl/places/application/TrialPage.php?ID=6565

Łąki B.Żywieckiego-piękne!, DoRi
Łąki B.Żywieckiego-piękne!, DoRi

Dzień 2: http://www.planetagor.pl/places/application/TrialPage.php?ID=6566

Abramów z Hali Pawlusiej, DoRi
, DoRi
Koliba, DoRi
Rogacz na Martoszce, DoRi
Hala Wieprzska, DoRi
Mało widoczne Tatry z H.Bieguńskiej, DoRi
H.Boracza z podejścia pod Redykalną, DoRi
Koliba, DoRi
Mała Fatra z Redykalnej, DoRi
Wieczór na H.Bieguńskiej, DoRi
Skrzyczne w tle widoczne z podejścia pod Redykalną, DoRi
Wieczór na H.Bieguńskiej, DoRi
Mała Fatra z Redykalnej, DoRi
Wieczór na H.Bieguńskiej, DoRi
Mała Fatra z Redykalnej, DoRi
Wieczór na H.Bieguńskiej, DoRi
Mała Fatra z Redykalnej, DoRi
Wieczór na H.Bieguńskiej, DoRi
Mała Fatra z Redykalnej, DoRi
Początek czarnego na Redykalną, DoRi
Ognicho, DoRi
Widok na Redykalną, DoRi
Widok na Tatry z H.Gawłowskiej, DoRi
Pilsko, DoRi
Hala Wieprzska, DoRi
Łąka na H.Gawłowskiej, DoRi
Babia Góra i Pilsko, DoRi
Ostatnie spojrzenie z H.Bieguńskiej, DoRi
Wieczór na H.Bieguńskiej, DoRi
Romanka, DoRi
Szlak czerwony na Słowiankę, DoRi
Łąka na H.Gawłowskiej, DoRi
Pilsko, DoRi
Schronisko PTTK na Hali Boraczej, DoRi

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Tadeusz Walkowicz
02 lipiec 2014 15:43

Fajna wyprawa Dori, górami zaraziłem się prowadząc kolonie w Pieninach....i tak poszło.

Pozdrawiam z deszczowej Cz-wy.

Tadek

DoRi
02 lipiec 2014 12:33

Jak piszecie nasze polskie górki są zawsze piękne (o ile nei spowija je gęsta mgła 😉 ) A i ja sobie nie wyobrażam mieszkać gdzie indziej niż w górach...chyba bym umarła z tęsknoty 😢 Do zobaczenia na szlakach-ze znaczkami PSz 🙂 Będę zaczepiać jak kogoś z nimi zobaczę :P

Roman Świątkowski
02 lipiec 2014 12:16

Bardzo fajna i ciekawie rozwiazana wycieczka. Fotka super. Nie tak dawno wędrowałem tymi szlakami szlakami, niedługo wrzucę relację z wędrówki (jak znajdę troszkę więcej czasu aby ją opisać)

Krzysztof Dorota
02 lipiec 2014 10:48

Ciekawe widoki super górki pozdrawiamy

marian
01 lipiec 2014 23:41

Super jak zwykle. 

mokunka
01 lipiec 2014 21:53

Dori, wędrowniczko, cudnie 🙂

Maciej A
01 lipiec 2014 21:53

Niezmiennie piękne Beskidy i górski czas sjesty,

pozdrawiam na głodziku

Vincci
01 lipiec 2014 20:07
Zazdroszczę Tobie tych widoków 🙂

Wycieczka na mapie

Polskie Szlaki - Inspirujące Pierniki
Copyright 2005-2023