Dotoczyliśmy się do busa by ruszyć dalej … i tu żałuję iż nie udało nam się dotrzeć do ruin w Czorsztynie, ale no chodzenie po ruinach w deszczu z dziećmi to jednak nie najlepszy pomysł [i nie mówię to o 2-3 swoich, tylko o liczbie 40 😉]. Ale to nie znaczy że nie polecam tam jechać z własnymi pociechami tylko by rozważyć wyjazd do ruin podczas deszczu. 🙂
Więc ruszyliśmy w stronę Dębna. Droga minęła bardzo szybko, gdyż i odległość nie jest wielka między jednym a drugim miejscem. No i co tu napisać, kościółek bardzo ładny z zewnątrz. Podejrzewam, że i w środku pewnie pełno drewnianych przystrojonych pięknych rzeczy (tak jak w Gąsawie opisane w innej wycieczce) lecz niestety kościół był zamknięty i nie zobaczyliśmy środka. Zobaczyliśmy za to gniazdo bocianów z czterema bocianami gdzie jeden uczył się latać 🙂.
I niech ktoś mi napisze że POLSKA PRZYRODA NIE JEST PIĘKNA !!! 🙂.
Potem powrót do Krościenka i koniec wycieczki na ten dzień. 🙂





























