Przejazdem przez Karpacz

, Danusia
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Wracając ze Szklarskiej Poręby na kwaterę zatrzymaliśmy się na moment w Karpaczu. Było już za późno by zdobywać Śnieżkę,czy zwiedzać świątynię Wang. Jednak w świątyni byliśmy podczas naszego poprzedniego pobytu w Karpaczu,więc żal nie był aż tak wielki. Natomiast Śnieżka wciąż dla nas niezdobyta. Wjechaliśmy tylko na Kopę,a potem zerwała się ulewa,mgła otuliła okolicę i rad-nie rad,musieliśmy zjechać z powrotem na dół. Jednak wieczorny spacer po Karpaczu był bardzo udany.

Podjechaliśmy zobaczyć z bliska skocznię Orlinek imienia Stanisława Marusarza. Skocznia poczatkowo była drewniana,zawaliła się jednak pod wpływem wichury. W jej miejsce wybudowano nową skocznię opartą już na metalowej konstrukcji. Skocznia ma rangę ogólnopolskiej,obecnie jest rzadko wykorzystywana,czeka na kolejną modernizację.

, Danusia
, Danusia

W pobliżu Karpacza znajduje się miejsce ,w którym można doświadczyć niezwykłej anomalii grawitacji jak to np.samochód toczy się pod górę. Jest ono wyraźnie oznaczone,nie sposób go nie znaleźć. Oczywiście wypróbowaliśmy to zjawisko na sobie kilka razy. Potwierdzam,rzeczywiście tak jest ( lub przynajmniej ma się takie złudzenie).

Skoczyliśmy na późny obiad do jednej z karczm ,przed którą wypróbowaliśmy osobiście tron ducha gór Karkonosza.Wracając do samochodu główną ulicą ciągnącą się wzdłuż miasta,zatrzymaliśmy się w miejscu,gdzie w płytach chodnikowych odciśnięte są buty polskich pasjonatów wspinaczki wysokogórskiej oraz ich podpisy. Karpacz jest bowiem miastem polskich himalaistów.Odciski ich butów,a w niektórych przypadkach raków znajdują sie na poświęconym im Skwerze Zdobywców. Są tam między innymi odciski butów Wandy Rutkiewicz,Macieja Berbeka, Tadeusza Piotrowskiego i Jerzego Kukuczki.

, Danusia
, Danusia

W Karpaczu mieliśmy zabawić krótką chwilę,a wróciliśmy do domu dopiero w środku nocy. A to dlatego ,że tuż przy naszym parkingu trafiliśmy na bezpłatne występy Kabaretu Młodych Panów. Taki nam się trafił bonus od Karpacza.Ponieważ kochamy kabarety,zostalismy na nich do końca. Nie żałujemy. To był bardzo wesoły wieczór.

, Danusia
centrum Kolorowa w Karpaczu, Danusia
, Danusia
, Danusia
Odcisk buta Wandy Rutkiewicz, Danusia
, Danusia
Skwer Zdobywców, Danusia
, Danusia
Avatar użytkownika Danusia
Danusia
Komentarze 8
2010-07-26
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
19 wrzesień 2013 14:32

[cytuj autor=' marian']Byłem w tym roku w Karpaczu... i mam nadzieję że tam jeszcze wróce. Bardzo mi  się podoba.[/cytuj]

Ja również tak jak Marian odwiedziłem Karpacz w tym roku i mam nadzieję że jeszcze tam wrócę

Avatar użytkownika marian
marian
18 wrzesień 2013 20:12

Byłem w tym roku w Karpaczu pierwszy raz i mam nadzieję że tam jeszcze wróce. Bardzo mi  się podoba.

Ostatnio edytowany: 2013-09-18 20:13

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
18 wrzesień 2013 18:15

My też,niestety, w Karpaczu byliśmy tylko dwa razy i za każdym razem niejako w przelocie. Ale ową rosyjską knajpkę zdążyliśmy namierzyć:-) Nie da się jej nie zawuważyć,aczkolwiek fotek nie poczyniłam:-) dzięki za przypomnienie:-)

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
18 wrzesień 2013 14:02

Cieszę sie Danusiu , że i do karpacza choć na chwilkę udało ci się zawitac🙂

Karpacz tyle tam ciekawostek, zwiedzania ...byłam 2 razy ale tylko na szybko . Napiszę, co mnie tam ubawiło, otóż wśrod różnych knajp, kafejek, restauracji i barów, które nachalnie kuszących podobnymi reklamami , zmęczonych zwiedzaniem turystów była knajpka...w której podawano różne rosyjskie dania lub dania charakterystyczne dla dawnego bloku wschodniego.   

Żywą reklamą był "sowietskij sołdat" stojący przed wejściem i rozdający ulotki. Wewnątrz charakterystyczny wystrój czsów socrealizmu...

  Lubie Karpacz ,  lecz wolę na obrzeżach, takie dawne drewniane domki,natomiast  ta krzykliwa komersja w centrum...nie dla mnie!

Ostatnio edytowany: 2013-09-18 14:04

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
18 wrzesień 2013 11:40

Choć nieco z przypadku znaleźliśmy się wtedy w Karpaczu i był to bardzo kr otki pobyt,to jednak wystarczył,by zauwazyć w tej miejscowości coś więcej niż ogólnie znane atrakcje. Tak też jest dobrze.

Avatar użytkownika Danuta
Danuta
18 wrzesień 2013 10:46

Ja też zawsze Karpacz traktowałam jako bazę wypadową w góry i niewiele go zdążyłam poznać. Tym bardziej z ciekawością przeczytałam Twoją Danusiu relację. Znakomity opis Karpacza ! Punkty antygrawitacyjne znam dwa. Jeden pod górą Żar w Beskidzie Małym, drugi widziałam za Świeradowem. Nie wiedziałam, że jest też koło Karpacza.

Pozdrawiam :-)

 

Ostatnio edytowany: 2013-09-18 10:47

Avatar użytkownika Ela
Ela
18 wrzesień 2013 09:26

Super. Karpacza nigdy dość. Ale szczerze mówiąc nigdy go dokładnie nie zwiedziłam🙂. Zawsze była to dlamnie baza wypadowa w góry. Czas nadrobić zaległości. Super relacja.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
18 wrzesień 2013 08:40

Jeszcze nie ma zdjęć ale poczekam 🙂 Super z tym tronem Karkonosza  i odciskami butów, to już hisotria... Nie mogę się doczekać żeby tam pojechac 🙂 Gratki!

Ostatnio edytowany: 2013-09-18 08:41

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024