Izba Pamięci Jerzego Kukuczki
Bez przewodnika turystycznego trudno byłoby nam trafić do tego miejsca. Zresztą wcześniej nawet nie wiedzieliśmy,że istnieje i że właśnie tu, w Istebnej Wilcze 340. To dom rodzinny dziadków Jerzego Kukuczki.Mieszkał w Katowicach,ale przyjeżdżał tu na wakacje. W maleńkiej izdebce zgromadzono pamiątki po tym wielkim himalaiście. Przemiła pani omawiała nam z wielkim wzruszeniem każdy przedmiot,medal,dyplom,każdą fotografię związaną z kolejnymi górskimi wyprawami. Dopiero na koniec wizyty dowiedzielismy sie,że to żona p. Jerzego Kukuczki,Celina. Mimo,że od śmierci jej męża minęło sporo lat,wciąż z wielkim oddaniem pielęgnuje jego pamięć ,spędza wakacje w Istebnej ,cierpliwie i z wielkim przejęciem opowiada turystom o wyprawach swojego męża. Tego sie nie da opisać,to trzeba od niej usłyszeć. Nazwisko Kukuczki zna chyba każdy Polak,ale nie każdy wie,w jakich warunkach organizowął swoje pierwsze wyprawy w góry. A ograniczenia i utrudnienia w czasach komunizmu były ogromne. Wiele elementów sprzętu wysokogórskiego Kukuczka wykonał sam. Był prawdziwym miłośnikiem gór,pasjonatem wspinaczki. Spośród 14 zdobytych osmiotysięczników 10 zaliczył wspinając się nowymi trasami lub zimą ,w ekstremalnie ciężkich warunkach.W 1988 w Calgary wspólnie z Reinholdem Messnerem otrzymał srebrny medal olimpijski.Zginął podczas wyprawy na Lhotse, na wysokości 8300m. Jego ciało do dziś spoczywa w głębokiej górskiej szczelinie. U stóp góry postawiono tablicę pamiatkową,tablica taka znajduje się także na Tatrzańskim Cmentarzu Symblicznym pod Osterwą. Wyszlismy z Izby bardzo poruszeni,pełni głębokich przemysleń i wzruszeń.