„Krzemionki Opatowskie są pomnikiem górnictwa pierwotnego, religii neolitycznej i przyrody nieożywionej „ – pozwoliłam sobie zacytować słowa profesora S. Krukowskiego, który opisał je jeszcze w XX –leciu międzywojennym. Bowiem dawna neolityczna kopalnia krzemienia w okolicach Ostrowca została ponownie …odkryta w 1922 roku. To zapoczątkowało badania archeologiczne na tym terenie.
Nie będę Was zanudzać opowieściami historycznym, kto będzie miał ochotę na większą wiedzę dotyczącą powyższego , może zerknąć, doczytać.

http://krzemionki.pl/kamieni
Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym co zobaczyłam na miejscu. W pięknym sosnowo-brzozowym lesie obszerny , bezpłatny parking a wokół sporych rozmiarów kompleks budynków pięknie wkomponowanych w przyrodę. Elewacje z kamieni wapiennych, drewniane elementy wkomponowane w całość. Mnóstwo tablic dydaktycznych związanych z okoliczną przyrodą, zadbane wszystko wokół.

W kilku salach wystawowych ciekawostki m.in. info z monetami MBP , na których widnieją właśnie Krzemionki, jako rezerwat przyrody nieożywionej. Tę część można zwiedzać gratis. Bilet na kopalnię krzemienia , nie jest tami 18 zł, lecz warto! Naprawdę warto tam być!
Do kopalnie trzeba powędrować spory kawałek . Idziemy za panią przewodnik.Mijamy duży kopiec mrowiska; zatrzymujemy się chwilke. Nie tylko ja robię foty. Zwiedzanie rozpoczyna się w naziemnych częściach trzech szybów, oddalonych od siebie. Przechodzi się do nich długą drewnianą kładką zawieszoną nad ziemią. W nadszybiach oglądamy odwzorowane wydobywanie krzemieni na powierzchnie. Manekiny dokładnie obrazuja ludzi z epoki neolitu.



Później wędrówka krętymi schodami do kopalni. Chłodno…ale ziąb przyjemny , bo na zewnątrz +28 stponi. Wędrujemy ; wokół białe ściany wapieni, tylko fragmentarycznie widać bryły krzemieni. Krzemienie piękne w swojej specyficznej budowie!W kolorze czarnym, z pasami we wszystkich odcieniach szarości i beżu. W jednej komorze zobrazowana ilość skały wapiennej , którą trzeba było przekopać, odrzucić; wszystko w świetle łuczywa, w pozycji siedzącej lub leżącej aby wydobyć niewielki krzemień. Cieżka, bardzo ciężka i niebezpieczna praca.
Na powierzchnię znowu wędrówka , tym razem innym szybem …i możemy odwiedzić niewielki skansen osady neolitycznej. Oglądamy, zastanawiając się jak wtedy życie było trudne i przed jaki wyzwanami stawiani byli ludzie z neolitu…

Po czym wracamy do cywilizacji. Wędrujemy w kierunku parkingu, wsiadamy do samochodu i dalej w drogę. Pozostają –jak zawsze foty i wspomnienia.





































