Piechotą do Mstowa - trasa 681

Mstów, Tadeusz Walkowicz

Brzegiem Warty z Częstochowy wybieram się do Mstowa - 15 km.

Mstów. Dawne miasteczko, a obecnie duża (ok. 5 tyś. mieszkańców) osada, leży 11 km. na północ od Olsztyna i tyle samo na wschód od Częstochowy, przy końcu pięknego przełomu Warty Jurę Krakowsko - Częstochowską i Jurę Wieluńską. Na przełomie XVI i XVII w. Mstów miał większe znaczenie od pobliskiej Częstochowy, jednak dziś jest senną mieściną z ciekawymi zabytkami i uroczymi zakątkami nad Wartą. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z 1193 r. Od 1 połowy XII w. osada należała do kanoników regularnych laterańskich (augustianów) z wyspy Piasek we Wrocławiu, którzy na lewym brzegu Warty założyli klasztor. Atutem Mstowa było świetne położenie na granicy ziemi krakowskiej i sieradzkiej, przy ruchliwym trakcie handlowym (tzw. szlaku wołowym) z Wołoszczyzny i Rusi do Wrocławia oraz z Krakowa do Poznania, Wąska dolina Warty umożliwiała przeprawę brodem, a łąki świetnie nadawały się na wypas. Już w XIII w. miejscowa parafia obejmowała swym zasięgiem m.in. Częstochowę i Olsztyn. O pierwszych mstowskich jarmarkach wspominano w 1250 r. 18 czerwca 1278 r. książę Bolesław Wstydliwy oficjalnie nadał osadzie prawa miejskie. Miasteczko rozwijało się szybko i w XIV w. stało się najważniejszym ośrodkiem północnej części Jury, gdzie działały szkoły, szpital, warsztaty (m.in. tkackie i sukiennicze), cechy rzemieślnicze, kilka targowisk, karczmy oraz komora celna na granicznej Warcie, a „trawy były lepsze, bydło tłustsze i piękniejsze, a owce dawały delikatniejszą wełnę niż gdziekolwiek w Polsce", jak pisał Jan Długosz. Nawet budowa przeprawy przez Wartę w Częstochowie w XV w. i związane z tym przesunięcie szlaku handlowego poza Mstów nie zadały miastu ekonomicznego ciosu, choć ograniczyły jego znaczenie. Upadek Mstowa nastąpił wraz z potopem szwedzkim, gdy w 1655 r. najeźdźcy otoczyli gród, a potem spalili go, mordując połowę mieszkańców. Od tego czasu miasteczko borykało się na przemian z niszczącymi odwiedzinami kolejnych armii, klęskami żywiołowymi, pożarami i zarazami. W 1811 r. rozebrano stary ratusz. Na początku XIX w. złudne nadzieje na ponowny rozwój przyniósł krótkotrwały rozkwit zakładów tkackich, szewskich i wytwórni kafli. Potem jednak, w ramach represji popowstaniowych, w 1870 r, władze carskie odebrały Mstowowi prawa miejskie, a niebawem resztki nadziei spopielił kolejny wielki pożar. Główna część Mstowa rozciąga się na prawym brzegu Warty, wspinając się parterową zabudową na krawędź Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. W miasteczku zachowało się kilka drewnianych chałup przy ulicach Kilińskiego 14, Krótkiej 4, Mickiewicza 20 i Wolności 20. W centrum jest spory rynek (pl. Mickiewicza) otoczony domami z XIX i XX w.
Najosobliwszym miejscem prawobrzeżnego Mstowa jest zespół ponad 30 zabytkowych drewnianych i kamiennych stodół z początku XX w. na krawędzi zbocza wzgórza nad miasteczkiem. Z rynku można tam dojść czerwonym szlakiem w stronę Częstochowy, ale przy końcu ul. Partyzantów należy opuścić szlak i udać się prosto do góry, obok budynku szkoły. Sprzed stodół roztaczają się piękne widoki na kościół i klasztor w Wancerzowie, Jurę Wieluńską i Częstochowę, jeszcze ładniejszą panoramę można podziwiać z wierzchołka wzniesienia Sosinki nad stodołami.
Najważniejszy kompleks zabytków Mstowa - sanktuarium Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i klasztor Kanoników Regularnych Laterańskich - wznosi się na lewym brzegu Warty, w dawnej wsi Wancerzów, stanowiącej dziś część Mstowa. Historia kompleksu sakralnego sięga XII w., gdy dolnośląski możnowładca i fundator dziesiątków świątyń, Piotr Włostowic, osadził tutaj kanoników regularnych laterańskich z Wrocławia i wybudował drewniany kościół. Starą świątynię szybko zamieniono na murowaną, a o randze ówczesnego klasztoru może świadczyć fakt, iż w 1212 r. zorganizowano w nim synod biskupów polskich. W 1220 r. biskup krakowski Iwo Odrowąż potwierdził nadania klasztoru oraz uczynił zeń centrum mstowskiej parafii. W 1441 r. na synodzie w Łęczycy świątynię podniesiono do rangi kolegiaty. W tym czasie gruntownie ją przebudowa¬no, jednak pożar z 1556 r. zniweczył efekty tamtych prac. Następna przebudowa miała miejsce w 1 połowie XVII w, gdy zaczął rozkwitać kult Matki Boskiej Mstowskiej, ale już w 1655 r., w czasie potopu szwedzkiego, zdewastowano zabytki. Kolejnych zniszczeń dokonał pożar w 1702 r. Nowy kościół, na fundamentach starej romańskiej świątyni, zbudowano w latach 1718-1744. Sanktuarium trawiły kolejne pożary (1776 i 1801 r), a w czasie l wojny światowej dosięgły go pociski rosyjskich dział, lecz mimo to barokowa kolegiata przetrwała. Wancerzowskie zabytki widać już z daleka. Wyróżniają się podniszczonymi warownymi murami z 9 basztami - strzelnicami i wieżą obserwacyjną (dziś dzwonnicą), zza których wyrasta poszarzała dwuwieżowa bryła kościoła, ozdobionego przedwojennymi inskrypcjami (np. „Tak postępuj człowiecze, byś się żyć nie wstydził i umierać nie bał"😉. Obwarowania kościoła pochodzą z XVII w., ale umocnienia istniały już podobno od XII/XIII w., a mury były dodatkowo otoczone fosą i wałem. Za kościelnym murem z prawej strony widać ludowy krucyfiks z pełnym zestawem narzędzi użytych do ukrzyżowania Chrystusa. Fasada świą¬tyni jest szara i skromna, a wieże przykrywają pseudobarokowe hełmy. W trójnawowym jasnym wnętrzu przykuwają uwagę złocenia jedenastu późnobarokowych i rokokowych ołtarzy, ambony, konfesjonałów i prospektu organowego. Interesujący jest również ołtarz główny z rzeźbami wyobrażającymi Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny i Niebo. Większość pielgrzymów przybywa tu jednak głównie dla bocznego ołtarza Matki Bożej Różańcowej, gdzie pod tytułowym obrazem umieszczono malutki (38 na 49 cm), ale słynący łaskami wizerunek Matki Boskiej Mstowskiej.
Zwiedzając mstowski kościół, warto zejść nad rzekę i obejrzeć piękną grupę legendarnej Skały Miłosnej oraz romantyczne błonia.
Według legendy, spod Skały Miłosnej wypływa źródło o właściwościach leczniczych. Skała to para kochanków przeklętych przez chorą matkę, która nie mogąc doczekać się córki z uzdrawiającą wodą, przyszła nad Wartę i została dziewczynę w objęciach umiłowanego.

W drodze, Tadeusz Walkowicz
W drodze, Tadeusz Walkowicz

Przeprośna Górka.
Wzniesienie na zachód od Siedlca było od stuleci punktem szczególnym dla pielgrzymów zmierzających do Częstochowy. Po pokonaniu ostatnich metrów podejścia idącym od wschodu, od strony Mstowa, ukazywał się upragniony widok - po raz pierwszy mogli stąd zobaczyć wieżycę jasnogórskiego klasztoru. Od niepamiętnych czasów chrześcijanie w tym miejscu duchowo jednali się z Bogiem i bliźnimi, przepraszając nawzajem za niegodziwości uczynione podczas długiej wędrówki. Od tego obyczaju wzgórze zyskało nazwę. Dawniej pielgrzymi modlili się i przepraszali przy skromnej kapliczce w cieniu starych lip. Dziś wznosi się tutaj spora ośmioboczna świątynia Ośmiu Błogosławieństw pw. Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała. To pierwsze w Polsce sanktuarium św. Ojca Pio, który od 31 roku życia nosił na ciele stygmaty - pięć niegojących się ran identycznych z ranami ukrzyżowanego Chrystusa. W dolnym kościele przy figurze słynnego stygmatyka, na stojaku pod szkłem znajdują się relikwie Ojca Pio - bandaż ze śladami krwi z jego rany.
Na stoku Przeprośnej Górki w stoją postacie ok. 2 metrowej wysokości, wykonane w kamionce szkliwionej w kolorze brązu. Każda stacja jest otwartą Księgą Ewangelii, na której oprócz Żołnierzy Rzymskich i Postaci wynikających z treści poszczególnych stacji, pojawia się postać św. Ojca Pio z wypisanym komentarzem. Dominantę stanowi kompozycja przestrzenna z postacią Pana Jezusa. Poszczególne Stacje będą wkomponowane w kaplice stanowiące uzupełnienie istniejących już drewnianych Krzyży.

I po prawie 8 godzinach spaceru wracam do domu piechotą.

Na rzece, Tadeusz Walkowicz
Na rzece, Tadeusz Walkowicz
Mstów, Tadeusz Walkowicz
Blisko Mstów, Tadeusz Walkowicz
Mstów, Tadeusz Walkowicz
Sanktuarium Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i klasztor Kanoników Regularnych Laterańskich, Tadeusz Walkowicz
Mstów, Tadeusz Walkowicz
Dzwonnica, Tadeusz Walkowicz
Zabytkowe stodoły, Tadeusz Walkowicz
Sanktuarium Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i klasztor Kanoników Regularnych Laterańskich, Tadeusz Walkowicz
Zabytkowe stodoły, Tadeusz Walkowicz
Sanktuarium Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i klasztor Kanoników Regularnych Laterańskich, Tadeusz Walkowicz
Zabytkowe stodoły, Tadeusz Walkowicz
Rzeka Warta, Tadeusz Walkowicz
Baszty, Tadeusz Walkowicz
Kajetan Przyłęcki fundator kapliczki, Tadeusz Walkowicz
Rzeka Warta, Tadeusz Walkowicz
Przez most na Warcie do Mstowa, Tadeusz Walkowicz
Górka Przeprośna - kościół, Tadeusz Walkowicz
Rzeka Warta, Tadeusz Walkowicz
Skała Miłości, Tadeusz Walkowicz
Górka Przeprośna - dom rekolekcyjny, Tadeusz Walkowicz
Konie ze stadniny, Tadeusz Walkowicz
Sanktuarium ze wzniesienia, Tadeusz Walkowicz
Droga krzyżowa, Tadeusz Walkowicz
Konie ze stadniny, Tadeusz Walkowicz
Taraz widokowy, Tadeusz Walkowicz
Droga krzyżowa, Tadeusz Walkowicz
Rzeka Warta, Tadeusz Walkowicz
Liczne amonity, Tadeusz Walkowicz
Droga krzyżowa, Tadeusz Walkowicz
Tu były bobry, Tadeusz Walkowicz
Pod Skałą Miłości, Tadeusz Walkowicz
Droga krzyżowa, Tadeusz Walkowicz
Tu były bobry, Tadeusz Walkowicz
Mstów, Tadeusz Walkowicz
Droga krzyżowa, Tadeusz Walkowicz
Tu były bobry, Tadeusz Walkowicz
Mstów, Tadeusz Walkowicz
, Tadeusz Walkowicz
Rzeka Warta, Tadeusz Walkowicz
Avatar użytkownika Tadeusz Walkowicz
Tadeusz Walkowicz
Komentarze 1
2012-11-17
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Vincci
Vincci
19 listopad 2012 17:15

Słyszałem o tej miejscowości ale nie sądziłem że jet tam tak ładnie.Pozdrawiam .Tadeuszu 5-ka odemnie.

Zwiedzone atrakcje

Mstów

Mstów

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024