szklarska poręba - Harrachov 2012

Wyjście około godz.7, po 20 min przy wyciągu czarnym, później czerwonym szlakiem i przed 8 jesteśmy przy Kamieńczyku - oczywiście zamknięte wejście, no cóż smyk przez barierkę i rzut oka na wodosp (który to już raz?), podejście drogą poniemiecką (trelinka) na halę szrenicką - w sumie 1h od wodospadu, za nami w oddali góry Izerskie, przed wyłania się drugie schronisko na Szrenicy - 20 min między schroniskami, przewyzszenie - ponad 600m, najtrudniejsza część za nami (pod górkę). Po posiłku ruszamy na Mokrą przełęcz (miejsce przelotów ptaków), po drodze skałki Trzy Świnki, Twarożnik i na skrzyżowaniu Czeska budka idziemy w prawo do żródeł (Pramen Laben), w oddali widać zabudowania przy Śnieżnych Kotłach. Pogoda wietrzna jak zwykle, idziemy czeską ścieżką, krótki postój przy żródłach (1h od schroniska, trasa dość płaska) i po kilkuset metrach dochodzimy do nieb. szlaku na Harrachov. Pierwsza część - równina, dalej stromo, lasem w dół i po 1h wychodzimy na asfaltową drogę, dość żmudnie, lekko w dół wzdłuż potoku i po następnej godzinie dochodzimy do wodospadu - wys 10m, zimą tworzy się lodospad (zamarza), jest platforma widokowa i mała bouda - w niej czeskie piwko i w drogę. po 30min duży parking w tle potężny kompleks skoczni narciarskich, ze względu na zaplanowany powrót koleją Izerską brak czasu na dokładne obejrzenie bądź wjechanie na "mamuta", jednak wrażenie spore, nasza krokiew to pestka!. Do dworca kolejowego trzeba przejśc całą miejscowośc - nieb , dojść do drogi E60 i ostatni odcinek szlak czerw. do dworca pod górę. W sumie około 10 godz na trasie+ powrót koleją i z dworca na kwaterę.