Wypad rowerowy do Czech

Przed obiadkiem, Mirosław Lisowski
To miało być sprawdzenie sił na dłuższej trasie.Przeważnie jeżdżę po lesie po ścieżkach rowerowych oczywiście.Jechałem z bratem aby trzymał tempo po za tym w dwóch raźniej.Jechaliśmy dość ostrym tempem w jedną stronę dwa postoje po dziesięć minut i dalej na przód.Tam i z powrotem na liczniku nabiło 140km.Naszym punktem docelowym miała być Ostrawa jednak brakło trochę sił i czasu i zakotwiczyliśmy na obiadek i browara w Bohuminie.Za drugim razem musi paść Ostrawa.Trasa w jedną stronę to jakieś trzy godziny ale było warto sprawdzian się udał.Polecam miłośnikom rowerów zwłaszcza te zjazdy i podjazdy na Wodzisław Śl.Pozdrawiam wszystkich.
Dobry chłodny Kozel, Mirosław Lisowski
To właśnie to, Mirosław Lisowski
Na rowerze do Czech, Mirosław Lisowski
Wypad rowerowy do Czech, Mirosław Lisowski
Avatar użytkownika Mirosław Lisowski
Mirosław Lisowski
Komentarze 1
2008-06-28
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Marek Weber
Marek Weber
04 wrzesień 2008 16:44
No Mirku - nie wiedziałem że jesteś miłośnikiem turystyki rowerowej, super sprawa do polecenia dla każdego. Zaraz przypominają mi się młode lata kiedy to przemierzałem turystycznie rowerem po całej polsce.
Pozdrawiam
Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024