Władysławowo i okolice w kilka dni cz.II

Latarnia na przylądku Rozewie, Tomek
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

WładysławowoRozewie. Przed nami trasa długości około 5 km do miejsca, które przez lata uważane było za najdalej wysunięte na północ Polski. Przyjmując, że naszą bazą wypadową jest Władysławowo polecam wszystkim pozostawić pojazd przy kwaterze i w tę urokliwą drogę wybrać się pieszo. Jeżeli wybierzemy spacer plażą czeka nas podziwianie coraz to wyżej wznoszącego się klifu, natomiast jeśli zdecydujemy się podążać „górą” wówczas analogicznie czekają nas widoki z coraz to wyższych miejsc na wspomnianym klifie.

Naszym zasadniczym celem jest latarnia morska usytuowana na przylądku Rozewie, jednak aby do niej dotrzeć musimy przebyć Wąwóz Chłapowski, zwany przez Kaszubów „Rudnikiem”. Po drodze po prawej mijamy fajny punkt widokowy, który obrali sobie za pole wzlotów miłośnicy podziwiania widoków z paralotni. Gdy dotrzemy do celu wędrówki, który sam w sobie stanowi perełkę polskiego latarnictwa (sic! są tam dwie latanie), oprócz zwiedzania wieży w jej otoczeniu zobaczymy kilka ciekawych pomników oraz zwiedzimy Izbę Pamięci Stefana Żeromskiego, gdzie podobno pisarz „popełnił” Wiatr od morza, choć mieszkańcy Helu twierdzą, że to w ich mieście powstało to dzieło.

Widok z latarni w kierunku zachodnim, Tomek
Widok z latarni w kierunku zachodnim, Tomek

Tym, którzy mimo wszystko wybiorą się do tej latarni własnym środkiem lokomocji nie polecam pozostawiania pojazdu na parkingu przy ulicy, a podróż do samej latarni, gdzie parkowanie jest tańsze, a do tego mamy do dyspozycji cywilizowaną toaletę. Dodatkowo w barze „Pod Latarnią” miłośnicy pieśni ludzi morza mogą zaopatrzyć się w płyty mało znanych zespołów śpiewających szanty.

Tutaj możemy zakończyć dzień turystyczny albo podążyć ok. 3 km dalej na zachód, aby zaistnieć na naprawdę najdalej na północ wysuniętym krańcu naszego pięknego kraju, ale to już temat na odrębną relację.

Widok z latarni w kierunku południowym, Tomek
Widok z latarni w kierunku południowym, Tomek
Rozewski obelisk upamiętniający wydarzenia 1920 roku, Tomek
Avatar użytkownika Tomek
Tomek
Komentarze 8
2012-01-16
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Danuta
Danuta
19 styczeń 2012 22:58

... a w Tychach odwilż i straszna chlapa! Bakterie krążą i mlaskają :-)))Tomku! zdjęcia z Twoimi figlarzami są bardzo sympatyczne i moim zdaniem nie musisz się starać żeby były same widoczki. Pozdrawiam :-)

Avatar użytkownika Tomek
Tomek
19 styczeń 2012 20:17

Danusiu figlarz na zdjęciu nr 5 jakoś umknął mojej uwadze - masz sokoli wzrok!

Toja oczywiście, że powinnaś wstawić relację z Rozewia. Nigdy nie dosyć turystycznej promocji naszego pięknego kraju. W swoich zbiorach mam oczywiście fotki z wnętrza latarni i ciekawej maszynowni, jednak centralnie na wszystkich usadowili się moi mali turyści. Mój błąd - w tamtej chwili nie pomyślałem o PSz. Jeżeli w tym roku uda mi się ponownie zawitać na Kaszuby, to z pewnością się poprawię i pstryknę kilka fotek bez ludzików w kadrze🙂

Pozdrawiam wszystkich z zasypanego śniegiem Mińska!    

Avatar użytkownika toja1358
toja1358
18 styczeń 2012 22:05

Bardzo ciekawe strony naszego kraju pokazujesz, Tomku. Znam je ponieważ mieszkam na Wybrzeżu - mam blisko. Mam nadzieję, że twój cykl o Władysławowie i okolicach zachęci innych do odwiedzenia tych pięknych rejonów naszego kraju.

A w latarni jest ciekawa ekspozycja przedstawiająca inne latarnie na wybrzeżu Bałtyku. Może masz zdjęcia? Jeśli nie, to może ja wstawię króciótką wycieczkę, mam kilka fotek w środku - to się uzupełnimy? Ku większej zachęcie dla wszystkich Krajtroterów 🙂))

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
17 styczeń 2012 13:53

[cytuj autor=' Tomek'] Mokunka fajnie, że powracają wspomnienia z nieodległych kolonijnych lat, ale jest to (mam nadzieję) przyczynek aby znów odwiedzić ten przepiękny kaszubski skrawek naszego kraju 🙂 [/cytuj]

Ojjj, Tomku z baaaardzo odegłych kolonijnych lat, hihihi.To bylo dawno temu.Może nie tak dawno, jak czasy powstania legendy 🙂)) ale  naprawdę sporo .

pozdrawiam z odległego, przykrytego śniegiem Sosnowca🙂

Ostatnio edytowany: 2012-01-17 13:54

Avatar użytkownika Danuta
Danuta
17 styczeń 2012 13:10

Jak dla mnie kolejna dawka egzotyki w pigułce. Ładne zdjęcia, ciekawa relacja. Najbardziej podoba mi się figlarz ze zdjęcia Nr 5. Pozdrawiam :-)


16 styczeń 2012 23:20

Dobrze, że zachęcasz. Ja jednak mam ciut za daleko, by się tak ot, wyrwać w moim stylu. Ale kto wie?

Pozdrawiam

Avatar użytkownika Tomek
Tomek
16 styczeń 2012 22:05

Mokunka fajnie, że powracają wspomnienia z nieodległych kolonijnych lat, ale jest to (mam nadzieję) przyczynek aby znów odwiedzić ten przepiękny kaszubski skrawek naszego kraju 🙂

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
16 styczeń 2012 21:44

No proszę Tomku i obecany c.d wycieczki jest. Fajnie poczytać, ciekawa wyprawa . Latarnię w Rozewiu pamietam , z dawnych lat, gdy jako ...kolonistka odwiedziłam ją .Pamiętam, że przewodniczka opowidała nam legendę o jej powstaniu (jak dziewczyna czekając na ukochanego , który wypływał w morze, codziennie o zmroku rozpalała ognisko i na tym miejscu , kiedyś wybudowano owa latarnię).

Dzięki Twojej wycieczce, wróciły wspomnienia sprzed lat!  pozdrawiam🙂))

Ostatnio edytowany: 2012-01-16 21:48

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Rozewie

Rozewie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024