Zachęcona opisem Romka dotyczącym Młoszowej postanowiłam się tam wybrać i obejrzeć Zespół Pałacowo-Parkowy .Jak pokazała nawigacja to tylko 38 km ode mnie. I owszem trafiliśmy szybciutko (czego nie mogę powiedzieć o drodze powrotnej , ale o tym nawet szkoda pisac...grrr jakies objazdy, drogi zamkniete, ehhh, tak nas prowadziło z Rudna)) . Pałac faktycznie trochę zaniedbany ale przepiękny park wokół mieniący się wszystkimi kolorami jesieni to rekompensuje. Połaziliśmy w słoneczku po parkowych alejkach, wśród innych spacerowiczów bo ludzi było sporo.
Później kierunek na Alwernię, małe miasteczko nieopodal. I musze przyznać, że nieco zawiódł mnie widok maleńkiego ryneczku z dwiema dosłownie zamkniętymi na cztery spusty drewnianymi niszczejącymi chałupkami…cóż. Małopolskie Muzeum Pożarnictwa ,jak się okazało w niedzielę bywa zamknięte ( ponoć otwarte bywa w poniedziałki) ewenement wśród muzeów! Nie zobaczyliśmy. Za to połaziliśmy przepięknym, kolorowym i usłanym jesiennymi liśćmi wąwozem lessowym niedaleko klasztoru O. O. Benedyktynów. Sam klasztor w remoncie po ostatnim pożarze, który miał miejsce kilka miesięcy temu. Można zwiedzić jedynie część tzw gospodarczą , podejść pod kapliczki. Wszędzie indziej rusztowania.

Dalsza trasa naszej wycieczki to Rudno a konkretnie Zamek Teczyn. Leśny parking u stóp zamku był pełen samochodów, trudno było zaparkować. Choć dotarliśmy tam kolo godz 15 było nadal bardzo ciepło i nawet na leśnych miejscach piknikowych, na drewnianych ławeczkach siedzieli turyści , mimo, że to przecież listopad. Podejście do zamku dość strome, trzeba uważać na kamienie , wystające korzenie a wszystko pokryte liśćmi. Było pięknie i kolorowo. Prace remontowe na zamku trwają i tylko co odważniejsi przechodzili przez mur na dziedziniec .W porównaniu z tym jak Teczyn wyglądał przed kilku laty , gdy odwiedzałam zamek wtedy ; widać , że nareszcie znalazł się - gospodarz z prawdziwego zdarzenia i uratował zamek dosłownie rozsypujący się .Wzgórze zamkowe pięknie widać już z drogi dojazdowej oraz autostrady A4 na Kraków .
Fajny niedzielny wypad nam się udał , kilka miejsc w promieniu może 20 km od siebie ładnych i ciekawych. Warto było pojechać.






















































