Pierwszy dzień - Łomnica, niewielki pałacyk, gdzie cały czas trwają niewielkie ale jednak prace renowacyjne.Podobno odnalazła sie spadkobierczyni, leciwa już Niemka, która wrociła tu i strara się doprowadzić dawny rodzinny majatek, do stanu sprzed "zniszczeń epoki PRL-u" (taka wersje opowiedziała nam bileterka).Po wejscu do palacu zaskoczenie.Na parterze kiermasz rzeczami pozornie bez związku z czymkolwiek🙂))) a napewno nie z pałacem.Otoż byly tam wyroby z wikliny, krasnale ogrodowe i "domowe "przetwory owocowo-warzywne z napisami w języku niemieckim...coż nastawieni widać na zachodnich turystów zza Odry i Nysy. Po tym pierwszym wrażeniu, wszystko już wyglądało typowo pałacowo ; piękne schody , duże salony z obrazami, meblami, instrumentami muzycznymi z poprzednich epok .Wielkie ekspozycje starych zdjęć .Przy pałacu zadbany, lecz niewielki parczek i niewielka kafejka.
Dalej wszysko w/g planu -Wojanów. Ooo, tu trzeba przyznać pałac powala rozmiarem, przepychem.Pieknie odrestaurowany z dbałością o detale.Obecnie centrum hotelowo-konferencyjne.SPA. Mozna zaparkować, pospacerować , pooglądać.Troche nachalny personel zachęca do "pobytu w promocyjnej cenie"-cokolwiek by to miało znaczyć . A ceny uuu! Raczej nie dla zwykłych smiertelników, pracwników budzetówki.

Dzień drugi- Cieplice Zdrój (obecnie w granicach administracyjnych Jeleniej Góry) , jednak praktycznie odrębne małe miasteczko.Warto przejśc po starówce, zajrzeć we wszystkie zakamarki -pieknie jest! Zadbane, odnowione.W dawnym pałacu ma siedzibe filia Politechniki Wrocławskiej. Dawne pawilony sanatoryjne, ponad 100-letnie , nadal pełnią swoją funkcję. Najpiękniej położone w Zdrojowym Parku, to "Edward" i "Lalka". Do sanatoriów w Cieplicach trzeba zaiczyć tez sanatorium Marysieńka , Stoczniowiec oraz sanatorium dla dzieci Małgosia. W Parku Norweskim mieści się Muzeum Przyrodnicze w ponad 100-letniej drewnianej willi, zwanej domem norweskim (w niedzielę wstęp wolny).Wokół muzeum staw, gdzie "niczegoniebojące" się kaczki, podjadają z ręki kawałki chleba. Spacer po Parku Norweskim , kończy się na tamie, odgradzajacej suchy polder zalewowy. Dodam jeszcze, Że w głównym pawilonie sanatoryjnym - Domu Zdrojowym woda mineralna jest za darmo-co rzadko zdarza się w innych polskich uzdrowiskach.





