Dawno, dawno temu, w czasie naszych górskich wędrówek trafiliśmy w Sudety, w pasmo Karkonoszy do miasteczka Szklarska Poreba. Wędrowaliśmy wówczas z Karpacza do Szklarskiej Poręby a następnie na Szrenicę. Po drodze obeirzeliśmy sobie piękne wodospady: Szklarki i Kamieńczyka. Wiedzeni sentymentem postanowiliśmy w tym roku w czasie pobytu w Świeradowie odwiedzić również te miejsca. Wybraliśmy się więc do Szklarskiej Poręby. Po przejechaniu przez Zakręt Śmierci (180 stopni) wjechaliśmy do centrum Szklarskiej Poręby a następnie udaliśmy się w kierunku Jeleniej Góry. Samochód zostawiliśmy na parkingu i pieszo szlakiem turystycznym udaliśmy się do Wodospadu Szklarki. Szlak jest piękny i bardzo łatwy bo przystosowany dla niepełnosprawnych. Przebiega nim również ścieżka dydaktyczna. Po przejściu przez most na Szklarce i krótkim marszu doszliśmy do schroniska "Kochanówka" za którym znajduje się wodospad. Nie zawiedliśmy się Wodospad jest piękny. Wróciliśmy na parking i pojechaliśmy w kierunku Jakuszyc zwiedzając po drodae Muzeum Ziemi w Szklarskiej Porębie i wypijając kawę w Karczmie Głodowej (wcale na taką nie wygląda). Po pozostawieniu samochodu na następnym parkingu udaliśmy się pieszo szlakiem turystycznym w kierunku Szrenicy. Szlak ten przebiega obok wąwozu i wodospadu Kamieńczyka. Po kilkudziesięciu minutach spaceru doszliśmy do brzegu wąwozu. W tym miejscu znajduje się również schronisko turystyczne, którego za naszych poprzednich wędrówek nie było. Obok platformy widokowej ( z widokiem na jar i wodospad) znajduje się kasa w której zaopatrzyliśmy się w bilety wstępu (poprzednio zwiedzaliśmy wodospad bezpłatnie) oraz kaski bez których nie wolno schodzić do podstawy wodospadu (poprzednio też ich nie było). Następnie zeszliśmy po schodach do wodospadu. Można było podziwiać nie tylko piękno samego Wodospadu Kamieńczyka, który spada kilkadziesiąt metrów kaskadami ale również piękny i dziki jar. Po zwiedzeniu Wodospadu Kamieńczyka wróciliśmy tym samym szlakiem na parking i udaliśmy się z powrotem do Świeradowa.