Łucja 25 listopad 2010 17:39 Zdjęcia po prostu cudowne...Trasa prowadząca na Wołowiec zwany Hrubym Wierchem, może trochę daleka, ale jakże piękna... Tym bardziej, że jest to miejsce umiłowane przez kozice, które można tam bardzo często spotkać, zaś w kotłach świstaki. Bardzo żałuję, że w Tatrach taką zimową porą nie byłam. Widać po zdjęciach, że jest fantastycznie.