Dolina 5 stawów polskich/Morskie oko

Morskie Oko, Łukasz Damięcki
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Wycieczkę rozpoczęliśmy od dojazdu na parking koło Białki. Kupiliśmy karnet do TPN-u. Potem pieszo, asfaltem, aż do Wodogrzmotów Mickiewicza. Zaraz za Wodogrzmotami znajduje się szlak zielony do Doliny Pięciu Stawów Polskich przez Dolinę Roztoki. Na początku trochę bardziej pod górkę, a potem już delikatnie - jak na Tatry. Po drodze mija się liczne strumienie i strumyki. Miejscami nawet szlak prowadzi nas ich środkiem i nie mając nieprzemakalnego obuwia, trzeba się trochę naskakać po kamieniach. Zaraz po opuszczeniu lasu dostrzec można następne strumyki, ale tym razem lejące się z pionowych ścian po naszej prawej i lewej. Wszystkie zlewają się do potoku Roztoka, który płynie wzdłuż całej doliny i stale nam towarzyszy. Gdy zostawimy las z tyłu i miniemy zejście na czarny szlak, zaczyna się bardziej strome podejście, a w jego trakcie, możemy urządzić sobie przystanek przy wodospadzie Siklawa. Tam też obserwowaliśmy akcję ratunkową TOPR-u. Ratowano osobę, która znajdowała się u brzegu potoku. Niestety, dało się dostrzec, że helikopter wciąga ją już w czarnym worku. Jak widać nawet latem nie można lekceważyć górskich stoków.

Zaraz za wodospadem rozciąga się Dolina Pięciu Stawów Polskich. Szybka zmiana szlaku na niebieski, aby dotrzeć do schroniska. Po drodze można podziwiać trzy z pięciu stawów. Po ciepłej herbacie w schronisku udajemy się dalej na Świstówkę. Podejście dosyć wymagające tym bardziej, że miejscami leży śnieg. Po podziwianiu widoków i sesji zdjęciowej udajemy się szlakiem ze Świstówki do Morskiego Oko. (Będąc dokładnym, to idąc szlakiem nie wchodzi się na szczyt Świstówki, tylko na jej grzbiet.) Po zejściu z grzbietu rozpoczyna się drugie, lżejsze podejście na następny grzbiet. Tam też znajduje się spora polanka, a na niej cały wysiłek wyprawy zostaje w pełni wynagrodzony. Przed nami roztacza się przepiękna panorama na Morskie Oko i najwyższe polskie szczyty. Jeśli wierzyć przewodnikowi wycieczki obcokrajowców, która doszła po nas, jest to jedna z najpiękniejszych panoram w Tatrach. Od tej pory już tylko ostro w dół do Morskiego Oko. Tam odpoczynek i podziwianie gór i Morskiego Oka. Teraz już z powrotem asfaltem, aż do parkingu. To chyba najbardziej wyczerpujący psychicznie odcinek trasy, bo jednak swoje już w nogach mamy, a podróż asfaltem przez kilka kilometrów jest po prostu monotonna.

Akcja ratownicza TOPR-u, Łukasz Damięcki
Akcja ratownicza TOPR-u, Łukasz Damięcki

Nie polecam pokonywać szlaku w drugą stronę, bo podejście z Morskiego Oka na Świstówkę jest wręcz mordercze. Trzeba mieć naprawdę dużo krzepy, bo niektóre kamenie są takie wielkie, że aby je przejść trzeba się podciągać (my musieliśmy zeskakiwać). Do tego szlak jest bardzo wąski (po lewej góra, po prawej urwisko) i nie bardzo jest gdzie przystanąć i odpocząć. Aczkolwiek pojedyncze osoby idące w przeciwnym kierunku, więc chyba zależy co kto lubi.

Mogły się zdarzyć błędy w nazewnictwie za które przepraszam. W Tatrach byłem pierwszy raz.

Dolina Roztoki, Łukasz Damięcki
Dolina Roztoki, Łukasz Damięcki

Wycieczka odbyła się 15.09.2010r.

Niedaleko wodospadu Siklawa, Łukasz Damięcki
Dolina 5 Stawów Polskich, Łukasz Damięcki
Dolina 5 stawów polskich/Morskie oko, Łukasz Damięcki
Łukasz Damięcki
Komentarze 0
2010-09-23
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024