Dolina Pięciu Stawów Polskich

, Marek Weber
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Z parkingu w Palenicy Białczańskiej po wykupieniu biletów wstępu do tatrzańskiego Parku Narodowego ruszamy początkowo drogą asfaltową prowadzącą do Morskiego Oka. Droga ta jest w remoncie w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza, więc po przejściu kilkuset metrów musimy ją opuścić i iść dalej drogą gospodarczą w kierunku schroniska w Rostoce. Poruszamy się Doliną Białki, szum jej wody towarzyszy nam prawie całą drogę do schroniska. Po przejściu mostka na Rostoce w ciągu kilku minut docieramy do schroniska, gdzie robimy sobie krótki postój. Teraz dalej ruszamy już znakowanym szlakiem zielonym w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich. Szlak z początku łagodny i płaski powoli zmienia się w dość strome podejście do góry przez las połamany przez szalejące w górach wiatry i po około 20 minutach docieramy do przecięcia się szlaków naszego – zielonego ze szlakiem czerwonym, biegnącym z parkingu do Morskiego Oka. Jesteśmy przy Wodogrzmotach Mickiewicza, które najlepiej są widoczne z mostka na Roztoce, tutaj mamy okazję podziwiać sam wodospad oraz po drugiej stronie mostka widok na dolinę Białki i Roztoki. Ruszamy dalej szlakiem zielonym w górę podziwiając skalne formy skałek. Zaczyna padać deszcz. Z naszego doświadczenia turystycznego – zawsze jesteśmy przygotowani na zmianę pogody, więc po krótkiej przerwie na ubranie się w odpowiednie ubranie ruszamy dalej w naszą drogę. Droga do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich wydłuża się w czasie z powodu padającego deszczu, który czasem zanika i widać wtedy błękit nieba, a czasem zamienia się w ulewę. Żaden turysta idący przed nami nie zrezygnował z dojścia do doliny. Po około 2 godzinach wędrówki pod górę dochodzimy do rozwidlenia szlaków i teraz zmieniamy szlak na czarny, który prowadzi nas serpentynami ostro w górę przez Niżną Kopę do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Po ponad 3 godzinach w padającym deszczu przeplatanym opadami śniegu powodującym narastający chłód, dochodzimy zmarznięci do schroniska, które było przepełnione zziębniętymi i przemoczonymi jak my turystami.

Po odpoczynku, ogrzaniu się i wypiciu dobrego grzańca góralskiego … postanawiamy ruszyć w naszą drogę. Idziemy dalej przez Mały i Wielki Staw Polski w kierunku Wodospadu Siklawa. Czasami brnąc w dość dużym jak na czerwiec śniegu, podziwiamy piękny górski krajobraz. Dochodzimy do wodospadu Siklawa i po sesji zdjęciowej idziemy dalej. Dochodzimy do skrzyżowania ze szlakiem czarnym – którym szliśmy do schroniska. Teraz idziemy w drogę powrotną do parkingu w Palenicy Białczańskiej. Po wejściu już w wysoki las spotkała nasz burza, w której rytmie szliśmy przez około 2 godziny. Od Wodogrzmotów Mickiewicza było już po burzy, szliśmy dalej drogą asfaltową – remontowaną i dochodząc do parkingu świeciło już słońce i w ciągu marszu nasze ubrania trochę podeschły. Z parkingu ruszyliśmy do naszej kwatery.

, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
Avatar użytkownika Marek Weber
Marek Weber
Komentarze 0
2010-02-01
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024