Zimy jak nie było tak nie ma,w mieście śniegu jest jak na lekarstwo.Postanowiłem wybrać się w góry aby sprawdzić czy tam już zima zagościła na dobre.Po dotarciu z grupą do soblówki wyruszamy na szlak w kierunku na Muńcuł,początek szlaku nie sprawia trudności,lecz w połowie szlaku uświadomiłem sobie iż będzie ciekawie.Szlak dosyć mocno zaśnieżony,więc idzie się ciężko,ale jakoś docieramy na szczyt Muńcuł.Z tego miejsca po krótkim odpoczynku szlak schodzi w dół do przełęczy kotarz.Krótki postój na ciepłą herbatę i zaczynam wspinaczkę na kolejną górę,po wspinaczce wkraczam w las,by po pokonaniu kilkuset metrów docieram na halę rycerzową.Tutaj zaczyna się najcięższy odcinek szlaku,teren otwarty więc hulający wiatr nawiał mnóstwo śniegu,idzie się bardzo ciężko,przejście tego odcinka zajmuje mi pół godziny.Tak docieram do przełęczy halnej,z tego miejsca czeka mnie jeszcze jedno podejście pod górę.Po ostatnim wysiłku udaje mi się pokonać ostatnie wzniesienie i osiągam Wielką Rycerzową,z tego miejsca wracam do schroniska(bacówki),gdzie czekam na resztę grupy i odpoczywam.W wyznaczonym czasie ruszamy najpierw żółtym,a następnie czarnym szlakiem w kierunku soblówki gdzie przy tutejszym kościele czeka na nas autokar


























