18. Szpiglasowy Wierch od Doliny Pięciu stawów Polskich.

, Janek
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
Wyruszamy z Palenicy Białczańskiej, polany położonej w Dolinie Białki, punktu wyjściowego dla wielu wycieczek w Tatry.
Dochodzimy "ceprostradą" do Wodogrzmotów Mickiewicza. Wodogrzmoty stanowią trzy większe kaskady /Wyżni, Pośredni i Niżny/ oraz kilka mniejszych na Potoku Roztoka.
Zielonym szlakiem wchodzimy do Doliny Roztoki, która jest odgałęzieniem Doliny Białki.
Początkowo szlak pnie się dość ostro w górę ale później łagodnieje.
Jest to jednocześnie droga transportowa do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
Dochodzimy do polanki Nowa Roztoka, na której stoi szałas od XIX wieku.
Przechodzimy mostkami przez Potok Roztoka. Znowu pniemy się ostro w górę i mijamy granitowy głaz Dziadula, przypominający swym kształtem siedzącą babcię.
Zaczynają się nam odslaniać na szlaku coraz piękniejsze widoki szczególnie w stronę Orlej Perci.
Mijamy czarny szlak odchodzący w lewo do schroniska aby za moment ze skłały zwanej Bacową Wantą dojrzeć jedną z większych atrakcji okolicy - Wodospad Wielką Siklawę.
Jest to największy wodospad w Polsce. Woda spada Ścianą Stawiarską z Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów Polskich dwoma lub trzema strugami w zależności od poziomu wody w Wielkim Stawie. Wysokość progu wodospadu wynosi 64 do 70 m.
Dochodzimy do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Jest to wysokogórska polodowcowa dolina o powierzchni 6,5 kilometrów kwadratowych na ktorej znajduje się kilka polodowcowych jezior o łącznej powierzchni 61 ha.
Największe z jezior to, Wielki Staw Polski mający 31,14 ha powierzchni, głębokość 79,3 m, leżący na wysokości 1665m n.p.m. Pozostałe jeziora to: Zadni, Czarny, Mały i Przedni Staw Polski.
W dolinie usytuowane jest najwyżej położone i jedyne do którego nie można dojechać samochodem, schronisko górskie w polskiej części Tatr.
Jego ustuwanie sprawia, że jest ono doskonałym "węzłem komunokacyjnym" Tatr Wysokich.
Wracamy kawałek brzegiem jeziora tą samą drogą /do rozwidlenia szlaku na Siklawę/ i idąc niebieskim szlakiem mijamy skrzyżowanie ze szlakami na Krzyżne, Kozi Wierch i na kolejnym rozgałęzieniu wchodzimy na żółty szlak.
Przechodzimy między Wielkim a Czarnym Stawem Polskim i podchodzimy na Szpiglasowe Percie.
Trasa robi się coraz trudniejsza do pokonania, stroma z kruchymi skałkami na szlaku.
Ostatni odcinek przed przełęczą jest jeszcze bardziej stromy, ale na szczęście jest ubezpieczony łańcuchami.
Docieramy wreszcie na Szpiglasową Przełęcz, z której jest bardzo rozległy widok na: Rysy, Czarny Staw pod Rysami i Mięguszowickie Szczyty z jednej strony, a z drugiej na Dolinę Pięciu Stawów Polskich i Orlą Perć.
Dalej szlakiem oznaczonym żółtymi trójkątami wchodzimy stromo w górę na Szpiglasowy Wierch. Stąd rozciągają się widoki na znaczne części zarówno Tatr polskich jak i słowackich. Tym samym szlakiem schodzimy na Szpiglasową Przełęcz.
Przechodzimy na drugą stronę masywu w kierunku Morskiego Oka, idąc w dalszym ciągu żóltym szlakiem, ścieżką z ułożonych kamiennych bloków.
Omijamy Mnicha i Stawki Staszica, trawersując zbocze Miedzianego.
Roztacza się stąd wspaniały widok na Morskie Oko i sprawiający wrażenie wiszącego nad nim Czarnego Stawu pod Rysami.
Schodzimy coraz niżej w dół i przechodząc wzdłuż Morskiego Oka dochodzimy do Schroniska PTTK.
Morskie Oko to największe i najbardziej znane jezioro polodowcowe w Tatrach, którego powierzchnia wynosi 34,93 ha a głębokość 50,8 m. Dno jest przy brzegach zasłane głazami a na środku żwirem. Należy do nielicznych zarybianych w sposób naturalny jezior tatrzańskich /pstrągi/.
Nieco wyżej nad taflą jeziora stoi jedno z najstarszych schronisk tatrzańskich - Schronisko PTTK nad Morskim Okiem, im. Stanisława Staszica.
Teraz już mamy tylko do pokonania asfaltową drogę do Palenicy Białczańskiej.



, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
18. Szpiglasowy Wierch od Doliny Pięciu stawów Polskich., Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
, Janek
Avatar użytkownika Janek
Janek
Komentarze 23
2009-05-12
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika MM
MM
15 maj 2009 20:05
Aaaa! Skoro był daleko to sama chętnie bym się pozachwycała :-)
Masz rację, niedźwiedzie nie atakują ludzi , chyba że same czują się zaatakowane.
Avatar użytkownika Kinga
Kinga
15 maj 2009 19:55
Myślę, że szlak z Kasprowego przez Goryczkową Czubę do Dol. Kondratowej spokojnie z dzieckiem można przejść, szłam tym szlakiem w odwrotnym kierunku, wprawdzie X lat temu, ale nie przypominam sobie żadnych niebezpieczeństw po drodze.
Piekną wycieczką z dzieckiem będzie też Rusinowa polana - wspaniała panorama Tatr, a z dolinek piekna jest jeszcze Dol. Małej Łaki i można z niej przejść do Kościeliskiej przez Przysłop Miętusi - też urocze miejsce.
Avatar użytkownika Ewa
Ewa
15 maj 2009 19:42
Mały niedźwiadek był na tyle daleko od szlaku,że nie stwarzało to żadnego niebezpieczeństwa. Zwykle nie one atakuja ludzi, tylko odwrotnie. A szkoda. A atrakcja była i to nie tylko dla dzieci, bo zachwycali sie nia i inni turyści.
Avatar użytkownika MM
MM
15 maj 2009 19:20
Tym niedźwiadkiem Ewo to tylko dzieci mogły się zachwycać. Zwykle w pobliżu młodego niedźwiedzia jest jego matka, a ona odporna jest na zachwyty. Dobre jest to co się dobrze kończy ;-)
Niedźwiedzie wzbudzają mój podziw ale chcę wędrować po górach bez ich towarzystwa, szczególnie wtedy, gdy jest ze mną mój ośmiolatek.
Pozdrawiam :-)
Avatar użytkownika Ewa
Ewa
15 maj 2009 19:07
Witam
Widzę , że moje pytanie wywołało niezłą dyskusję.Ale to dobrze. Może niektórzy zrozumieją, że to co im nie sprawia trudności, może być udręką dla ich dzieci. Kiedy ja pytam swoje gdzie chca jechać na urlop - słysze Zakopane i góry. I nic na siłę. Dlatego przed każdym kolejnym wyjazdem staram się dowiedzieć czegoś więcej o ewentualnych szlakach. Dlatego tez moje pytanie pojawiło sie na forum.

To może podyskutujmy o tym pięknych szlakach, które można pokonać bez trudu z dziećmi.
Polecam szlak do Czarnego Stawu Gąsienicowego przez Dolinę Jaworzynki. Piękne widoki, żadnych trudnych podejść, schronisko na trasie. Nam nawet udało się spotkać małego niedźwiadka. Dzieci były zachwycone.
Szlak drogą asfaltowa do Morskiego Oka - nudny, choć efekt całkiem niezły.
Dolina Kościeliska - piękna, Jaskinię Mroźna pokonał mój wówczas 3-letni syn i bardzo mu sie podobała.
Chochołowska - mnie osobiście nie przypadła do gustu.
Chciałabym spróbować zejście z Kasprowego przez Goryczkową Czubę do Kuźnic - ale i tu oczekuję zdania tych co tę trasę przeszli.
Pozdrawiam gorąco.
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
15 maj 2009 13:51
Nasze pójście z dziećmi do doliny zapoczątkowało nasze wspólne wędrówki po górach. Dzieci w schronisku dostały dyplom i od tamtej pory uzbierały ich około dziesięciu , z każdego są dumne i do niektórych schronisk chcą jeszcze kiedyś wrócić.
A osobiście uważam że duże tragedie zdarzają się dzieciom najczęściej podczas zwykłej zabawy, idąc drogą z dzieckiem nigdy nie jesteśmy pewni że nic złego się nie stanie. Ja niestety wiem to z własnego doświadczenia. Córka się mocno poparzyła na wakacjach. Stało się to w domku który wynajęliśmy. W jednej chwili chciała się położyć spać a w drugiej już dzwoniliśmy po pogotowie. Był zwykły dzień, robiliśmy zwykłe czynności, a synek obok się bawił. Nikt w domu nie jest przy dziecu krok w krok 24 godziny na dobę. Natomiast idąc w górach, po szlakach dostosowanych do wieku i możliwości dzieci, rozsądni rodzice są bardzo ostrożni, schodzą z dziećmi powoli. Pamiętam też że schodząc czarnym szlakiem ciągle zmienialiśmy się z dziećmi stronami tak byśmy to my szli od tej stromej strony.
A nieodpowiedzialni rodzice znajdą się wszędzie.
Avatar użytkownika MM
MM
15 maj 2009 13:37
Marku zgadzam się z Tobą, że Dolina Pięciu Stawów jest łatwo dostępna Doliną Roztoki i jej otoczenie jest zachwycające :-) Poza tym niekoniecznie trzeba wdrapywać się z dzieckiem na sam szczyt. Przede wszystkim nic na siłę, bo zrazi się , zniechęci i zamiast przyjemnej rozrywki dostarczymy mu przykrości i upokorzeń. Jeśli chcemy aby w przyszłości dziecko chętnie towarzyszyło nam w wyprawach nie forsujmy go nadmiernie. Dzieci są zwykle silne i szybko regenerują swoje siły fizyczne ale potrzebują tez częstszych odpoczynków. Pamiętajmy również, że każde dziecko jest inne i to, co dla naszego było znakomitą propozycją i doskonałym rozwiązaniem, godzącym potrzeby i interesy całej rodziny dla innego dziecka takim już być wcale nie musi. Najważniejsze to" nie dać się zwariować" i zachować dystans do wszystkich złotych rad i oczywiście biorąc je pod uwagę kierować się przede wszystkim rodzicielską intuicją i być uważnym na sygnały wysyłane przez dziecko.
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
15 maj 2009 11:21
Ja uważam że 7-latek może spokojnie znaleźć miejsce dla siebie w Pięciu Stawach. Mówię o Schronisku i krótkim spacerze wzdłuż Wielkiego Stawu. A wejście do Piatki od Doliny Roztoki wcale nie jest eksponowane i jesli tylko bedziemy mieć z tym 7-latkiem kontakt wzrokowy (przynajmniej) to nic poza obtartym kolanem mu nie grozi. Oczywiscie nie każde dziecko pojmuje i czuje przyrode tak samo - myślę że mówimy tu o takim dziecku które samo z siebie chce iść, a nie to że matka na siłę go przymusza do chodzenia. W tym drugim przypadku to oczywiscie co najwyżej Gubałówka.
Avatar użytkownika MM
MM
15 maj 2009 11:01
Wytłumaczcie mi proszę w imię jakich wartości/wrażeń zabierać dziecko nie wprawione w chodzeniu po wysokich górach na szlaki o dużej ekspozycji ? Jest mnóstwo widokowych tras w Tatrach pozbawionych tak ewidentnych zagrożeń. Widziałm dzieci na szlakach, na których zabieranie ich było nie tylko nieodpowiedzialne ale wręcz szalone. Wszystkie PRZEŻYŁY ! Tylko po co taka ruletka?
Avatar użytkownika Janek
Janek
15 maj 2009 09:50
Rzecz gustu rodzica. Szlak czarny z 5 do Doliny Roztoki jest szlakiem niebezpiecznym i np. ja ze swoją 5-letnią wnuczką, ani bym tamtędy nie wchodził,a wykluczam w ogóle schodzenie tamtym szlakiem.
Zaznaczam, że jest to wyłącznie moja, być może subiektywna opinia.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
15 maj 2009 08:12
Ja zgadzam się z Midorihato. Szliśmy tam z naszymi dwiema pociechami czterolatkiem i pięciolatkiem. Na górę szliśmy zielonym szlakiem obok wodospadu i faktycznie przy tych głazach trochę się napociliśmy żeby przejść tam z nimi bezpiecznie. Natomiast spowrotem już wybraliśmy szlak czarny i było dużo lepiej. A idąc z dzieckiem wiadomo że nie puszcza się go na takich odcinkach samego tylko mocno się trzyma go za rękę.
Avatar użytkownika Ewa
Ewa
14 maj 2009 18:25
Witam ponownie. Pisałam o jednym 7latku, bo mój drugi nastolatek ( 15) radzi sobie bez wiekszych problemów. Nie jest nierozważny i zdaje sobie sprawę z niezbezpiecznego zachowania w górach. Dwa lata temu schodząc z Giewontu dorwała nas burza, całą trase w dół pokonaliśmy w strugach deszczu, a obok nas waliły pioruny. To dało wszystkim do myślenia. A tak a propos przeszliśmy juz kilka tras w Tatrach, ale młodszy syn rośnie i chcemy nauczyc dzieci, że co dobre to Polskie. A Tatry pokochalismy najbardziej i dzieci podzielają nasz entuzjazm.
Tak więc moje zapytanie do Państwa w zasadzie dotyczyło podejść z łańcuchami, z którymi ewentualnie nie poradziłby sobie 7 Latek.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
14 maj 2009 17:03
Ewa pisała o 7-latku czyli jednym dziecku na jednego dorosłego. Uważam że w takiej proporcji - można upilnować prawie każde dziecko. Przy większej liczbie maluchów - rzeczywiście trzeba by sie rozdwajać i potrajać :-)
Avatar użytkownika Ewa
Ewa
14 maj 2009 16:46
Dzięki za informacje.
Avatar użytkownika Janek
Janek
14 maj 2009 13:52
Zgadza się dla dorosłego tak, ale dla dzieci są niebezpieczne te przepaście obok których się przechodzi / dzieci mają różne pomysły, jak jest ich przynajmniej dwójka a kamienie są tam dość śliskie/.
Patrzę pod tym kontem, bo często chodzę z wnuczką, praktycznie jak skończyła 5 lat
Pozdrawiam
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
14 maj 2009 13:12
Ja osobiscie uważam, że czarny szlak o którym mówisz Janku, jest zdecydowanie bezpieczniejszy niz zielony, szczególnie koło Wielkiej Siklawy. Choc napewno wymagajacy większego wysiłku. Na zielonym jesli tylko jest odrobina wody to duze równe głazy moga stać się ślizgawką. Zwłaszcza przy schodzeniu.
Avatar użytkownika Janek
Janek
14 maj 2009 09:00
Dolinę 5 Stawów Polskich, idąc koło Wodospadu Siklawy zaliczysz z małym bez problemu. Nie skracaj sobie tylko czarny szlakiem do lub ze schroniska.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika Ewa
Ewa
14 maj 2009 08:52
Dziękuję za informacje. Myślałam tylko o wycieczce do Doliny Pięciu Stawów i powrót tą sama drogą. Staramy się wybierać trasy bezpieczne. Sama byłam świadkiem wyprawy na Giewont osób w japonkach na nogach i z małymi dziećmi. Rozsądek przede wszystkim.
Avatar użytkownika Janek
Janek
13 maj 2009 23:56
Jak mały jest dość sprawny fizycznie to jakieś tam Gęsiej Szyi, można spróbować Czerwone wierchy , byle nie od Przysłopu Miętusiego i Małołączniaka, bo tam jest dość stromo i ślisko prawie zawsze
Avatar użytkownika MM
MM
13 maj 2009 22:43
Ewo , podejście do Czarnego Stawu Gąsienicowego od strony Doliny Gąsienicowej jest łatwe i w niczym nie przypomina podejścia na Szpiglas. Wybierz się z nim na Rusinowa Polanę a potem na Gęsią Szyję, choć i na szczycie Gęsiej również trzeba być bardzo ostrożnym idąc z dzieckiem, samemu z resztą też.
Avatar użytkownika MM
MM
13 maj 2009 22:34
Odradzam Ci zdecydowanie.
Pod sam koniec szlak jest stromy i na szczyt prowadzą łańcuchy. Wprawdzie zdecydowanie ułatwiają one wejście ale osobom obeznanym już z górami, wysokością i dużą ekspozycją. W razie deszczu i mgły szlak dla dziecka jest tym bardziej niebezpieczny i zamiast zachęcić go do wędrówek po górach mógłbyś go skutecznie zniechęcić. Podejście od strony Morskiego Oka stokiem Miedzianego jest łatwiejsze ale nawet w czerwcu zdarza się tam jeszcze śnieg i są miejsca niebezpieczne dla dziecka, które przecież nie potrafi właściwie ocenić sytuacji ani niebezpieczeństwa.
Są inne, również ciekawe szlaki w Tatrach, gdzie możesz wybrać się z siedmiolatkiem. Sama mam ośmioletniego syna i choć sporo chodzi ze mną po górach nie zdecydowałabym się zabrać go na Szpiglas.
Avatar użytkownika Janek
Janek
13 maj 2009 21:17
Z Wodogrzmotów do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich koło Siklawy bez problemów dojdzie.
Stamtąd przez Świstówkę do Morskiego Oka latem nawet bez śniegu ja osobiście nie poszedłbym z 7 latkiem.
Przez Szpiglasową do Morskiego Oka nie radziłbym też z 7 latkiem.
Orla odpada, więc musi być powrót znowu do Wodogrzmotów.
Taka moja rada, ale niektórzy nierozsądni rodzice robią inaczej, co widać często na tych trudnych szlakach.
Pozdramiam
Avatar użytkownika Ewa
Ewa
13 maj 2009 20:47
Witam
Mam pytanie dotyczące stopnia trudności tego szlaku. Czy 7 latek sobie poradzi? Opinie niektórych znajomych mi osób sa sprzeczne. nadmieniam, iż dwa lata temu przeszedł trasę do Czarnego Stawu Gąsienicowego, ale nie było tam żadnych podejść z łańcuchami. Czy na trasie od Wodogrzmotów mickiewicza do Doliny 5 Stawów są jakieś trudne do pokonania niespodzianki?
Dziękuję.
Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024