Pójdę w Połoniny... czyli na szlaku z bieszczadzkimi aniołami - Dzień I (Zagórz, Zamek Sobień)

Zagórz - wieża widokowa, Magdalena
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

W końcu doszła do skutku bieszczadzka wyprawa na jedenaście dni. Te góry mnie wołały już ze zdjęć, później urzekły podczas 4-dniowego październikowego wypadu i wiedziałam, że wrócę tu na dłużej. 

Jak zwykle jadąc autem wyruszamy z rana, a po drodze zaplanowane już przystanki. Tym razem wyruszamy może nie tak wcześnie jakbyśmy tego chcieli, ale cały dzień przed nami więc nie rezygnujemy z planów. Po raz kolejny wyrusza z nami psica – tym razem już w prawdziwe góry, a nie tylko jurajskie pagórki.

Droga przed nami długa - jednak naszą bazę, która wypadła w Wetlinie, dzieli od naszego miejsca zamieszkania 430 km i 5 godzin jazdy. Z tego powodu do pierwszego punktu jaki zaplanowaliśmy docieramy dopiero o godzinie 14.

Zaczynamy zwiedzanie Zagórza. Przywiodło nas tu Wzgórze Marymont z ruinami barokowego klasztoru malowniczo wkomponowane w dolinę rzeki Osławy, który uchodzi z Sanu, płynącego nieopodal. Jak do tego doszło? Wszystko zaczęło się od Kazimierza Wielkiego, który przebywając w tej miejscowości ufundował gotycką kaplicę wraz z obrazem zwiastowania. Na tym miejscu powstał właśnie wspomniany klasztor Karmelitów Bosych, który niestety został strawiony przez pożar. Stało się to w 1822 roku i od tego czasu, możemy oglądać już tylko ruinę. Ale za to bardzo malowniczą ruinę z ładnie zadbanym terenem wokół.

Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena
Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena

 Zachęcam do wejścia na punkt widokowy, który się tam znajduje, a z którego rozlega się przepiękny widok na dorzecze Górnego Sanu, który został objęty ochroną Natura 2000 i specjalnym obszarem ochrony siedlisk. Dolinka otoczona zielonymi wzgórzami i cerkiewne kopuły tworzą niesamowity klimat. Owe wzgórza, to Park Krajobrazowy Gór Słonnych, Wschodniobeskidzki Obszar Chronionego Krajobrazu oraz Obszar Chronionego Krajobrazu Beskidu Niskiego.

Zagórz - wieża widokowa, Magdalena
Zagórz - wieża widokowa, Magdalena

Przy klasztorze powstała droga krzyżowa, na którą warto zwrócić uwagę ze względu na rzeźby wykonane przez lokalnych artystów (każda przez innego). Zwracają one uwagę swoją nietuzinkowością i niezwykłą wymową.

W Zagórzu możemy odwiedzić jeszcze murowaną cerkiew św. Michała z I poł. XIX w. oraz cmentarz wojenny z miejscem pamięci żołnierzy, którzy zginęli podczas I wojny światowej, w tym żołnierzy austro-węgierskich.

cerkiew w Zagórzu, Magdalena
cerkiew w Zagórzu, Magdalena

Po drodze zupełnie nieplanowanie natrafiamy na drewnianą cerkiew Spotkania pańskiego w Morochowie z poł. XIX w., która jest cenna ze względu na zachowany w całości oryginalny ikonostas.

cerkiew w Morochowie, Magdalena
cerkiew w Morochowie, Magdalena

Gnamy dalej, bo czasu co raz mniej, a my w planach mamy jeszcze jeden ważny przystanek.

Rezerwat Góra Sobień, którą stanowi wzgórze zamkowe, znajdujące się na wysokości 360 m.n.p.m. Jest to rejon Gór słonnych, które obserwowaliśmy wcześniej z Zagórza. Wśród dzikiej zieleni troszkę pod górę, troszkę schodami, docieramy na miejsce. Historia zamku sięga XIII wieku, a z zachowanych ruin rozciąga się piękna panorama na zakola rzeki San oraz na Bieszczady. Z samego zamku niewiele pozostało: wieża bramna, fragmenty murów oraz domu mieszkalnego. Został on zabezpieczony jako trwała ruina.

Zamek Sobień, Magdalena
Zamek Sobień, Magdalena

Więcej w tym dniu już nie zobaczymy – dopadła nas znienacka godzina 18 i najwyższa pora dotrzeć do naszej bazy, by jutro móc wypoczętym ruszyć na szlak.

Docieramy do naszego domku – Ośla Łąka. Mały drewniany domek skryty w gąszczu. Jeden z trzech ostatnich przed lasem. Na pierwsze wejście, troszkę się zszokowaliśmy – schody na górę praktycznie jak drabina... góry kocham, drabiny niekoniecznie 😉 a przy tym psica... na początku bojąc się nas zmartwiła, bo przecież nie jesteśmy w stanie wnieść 18-kilogramowego klocka w momencie gdy samemu trzeba się wesprzeć o barierkę choć jedną ręką, ale udało nam się przerobić ten temat dość szybko i z małą asekuracją śmigała bez problemu. Każde pójście po wodę do czajnika do była wyprawa, ponieważ łazienka – jedyne źródło wody - była na dole, a cała reszta na górze. Ostatecznie oceniamy nocleg bardzo pozytywnie i właściciela również. Co osobiście mi się podobało? Wewnątrz nie było zasięgu 😉

Ośla Łąka w Wetlinie, Magdalena
Ośla Łąka w Wetlinie, Magdalena
Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena
Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena
ZagZagórz - ruiny klasztoruórz - ruiny klasztoru, Magdalena
Zagórz - wieża widokowa, Magdalena
Zagórz - wieża widokowa, Magdalena
Zagórz - wieża widokowa, Magdalena
Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena
Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena
Zagórz - ruiny klasztoru, Magdalena
cerkiew w Morochowie, Magdalena
Zamek Sobień, Magdalena
Zamek Sobień, Magdalena
Zamek Sobień, Magdalena
odpoczynek po długiej podróży, Magdalena
Ośla Łąka w Wetlinie, Magdalena
Ośla Łąka w Wetlinie, Magdalena
Avatar użytkownika Magdalena
Magdalena
Komentarze 2
2019-08-25
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
14 sierpień 2021 08:19

Idź w Połoniny, a ja sobie poczytam i pooglądam. 

Wspaniałe tereny i krajobrazy, zazdraszczam oczywiście :-)

Avatar użytkownika Joanna
Joanna
04 sierpień 2021 08:57

Dobrze, że nocleg ostatecznie był w porządku. Wiem jakie to ważne.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Ośla Łąka

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024