Właśnie tam zaczynała się nasza przygoda no i droga w nieznane, bowiem ani ja ani moja koleżanka nie miałyśmy pojęcia gdzie tak właściwie iść. Jednak z mapą człowiek wszędzie zajdzie:-)
Wybrałam niebieski szlak, bo schodząc nieco ze szlaku można zobaczyć wodospad na Potoku Mosorczyk. Nie wiedziałyśmy czy droga do wodospadu jest oznakowana i idąc szlakiem wzdłuż niwielkiego potoczku cały czas wypatrywałyśmy nadareminie oczęta. Oczywiście najpierw usłyszałyśmy nim zobaczyłyśmy ten wodospad. Niepotrzebne były nasze obawy, że miniemy go nie ujrzawszy, ponieważ jest oznakowanie i widoczna, ostro schodząca ścieżka do niego.
Po krótkim odpoczynku ruszyłyśmy dalej.Zdobywamy Mosorny Groń, by potem wspiąć się na Kiczorkę, gdzie znajduje się węzeł szlaków i pięknie widać Babią Górę. Stąd również można się udać na Babią ale my ruszamy w innym kierunku. Do schroniska na Hali Krupowej idziemy Grzbietem Pasma Policy.
Zanim " zdobyłyśmy" schronisko posiedziałyśmy na Hali Kucałowej z której rozciągały się widoki na wszystkie strony. Cieszyłyśmy oczy panoramą Tatr, widokiem na Okrąglicę i Zawoję. Na Okrąglicy znajduje się kaplica Matki Bożej Opiekunki Turystów, w której raz w roku odprawina jest Msza Św., w pierwszą niedzielę października o godz. 12.00. Niestety zabrakło nam czasu aby tam wyjść. To urok jednodniowych wycieczek, gdzie jesteś uzależniona od transportu publicznego i np. ostatni bus odjeżdża Ci o 18.00. A przed Tobą długa droga i kilka przesiadek. Z Krakowa zarówno ja jak i koleżanka jeszcze miałyśmy do domów godzinę drogi.
Wrażenia rewelacyjne, początek drogi wydawał się tak odległy od tego co zdążyłyśmy przeżyć i zobaczyć.







