kiedyś dwa miasta obecnie jedno

Mały wiedeń tak często jest nazywane bielsko-biała

Za oknem świeci słoneczko i zachęca do spaceru,szkoda było by z tego zaproszenia nieskorzystać,więc w to niedzielne przedpołudnie wychodzimy z domu i jedziemy na wycieczkę.
Naszym celem wycieczki był miasto nazywane małym wiedniem,a słynącym z postaci Bolka i Lolka,oraz psa Reksia.
Miasto to obecnie jest jednym dużym żyjącym organizmem,ale dawniej tak niebyło,były to dwa oddzielne miasta a granice wyznaczała rzeka biała.

Pierwszą atrakcją bielska-białej którą zauważy każdy kto przyjedzie tutaj koleją jest tutejszy dworzec kolejowy z roku 1889-1890r.Gmach dworca posiada wewnątrz ciekawe polichromie.
Następnie udajemy się na poszukiwanie rzezby bolka i lolka,idąc główną ulicą obserwujemy ciekawe fasady budynków,po pewnym czasie docieramy pod centrum handlowe sfera gdzie odnajdujemy poszukiwaną 
rzezbę robimy kilka zdjęć i postanawiamy ruszyć dalej,tylko w którą stronę mamy iść,rzut oka na mapkę wydrukowaną z internetu i już wszystko jasne.Kierunek za rzekę biała,a więc jesteśmy w dawnej białej,
idziemy na plac wojska polskiego aby tam w jego okolicy odnaleść kolejne atrakcje,i tak po dotarciu zauważam bryłe kościoła idę go zobaczyć jak się okazało był to kościół Kościół ewangelicki im. Marcina Lutra.
Kościół niestety zamknięty więc z zwiedzania nici robię pamiątkowe zdjęcie i szukam kolejnych perełek.Daledo niemusiałem szukać wystarczyło się odwrócić a za plecami ukazała się kamienica pod żabami,jest ona
przykładem polskiej secesji.Budynek ten charakteryzuje się  kompozycją rzeźbiarską z dwiema biesiadującymi żabami, z których jedna, oparta o beczkę i trzymająca kieliszek, pali fajkę, a druga przygrywa na mandolinie.
W dawniejszych czasach w kamienicy mieściła się znana winiarnia,więc portyk jest tu na miejscu,trzeba to upamiętnić na zdjęciu.Gdy mieliśmy już ruszyć dalej nagle zauważyłem małą tabliczkę na budynku,po jej przeczytaniu
okazało się iż w tym budynku znajdowało się starostwo powiatowe miejscowości biała,wszystkie atrakcje są zlokalizowane na tuejszym rynku w białej.Czas na dalszy spacer po małym wiedniu,idąc wąską uliczką pełną sklepików docieramy
w okolice kolejnej rzezby tym razem stoi tu Reksio obok fontanny.Po krótkim odpoczynku ruszamy w kierunku tutejszego ratusza.Budynek znajduje się na pl.ratuszowym,jego fasada jest warta obejżenia.Gdy mamy zbierać się na dalsze zwiedzanie
na niebie zaczeły pojawiać się ciemne burzowe chmury,musimy podjąć decyzję czy idziemy zobaczyć kościół oddalony o około kilometra,czy kierujemy się w okolice zamku.Po pierwszej błyskawicy pogoda wybrała za nas udajemy się w okolice zamku i szukamy ewentualnego schronienia.
Idąc w kierunku zamku mijamy kamienicę patrię na ulicy 3 maja(jest to budynek dawnej komunalnej kasy oszczędnościowej).Niebo jakby się zlitowało i wyszło słońce,więc idziemy dalej w kierunku teatru polskiego aby zrobić sobie sesję zdjęciową na tutejszej rzezbionej ławeczce,
gdy zaczynam robić zdjęcia szczęście nas opóściło i z nieba zaczełą lać ulewa,więc czym prędzej szukamy schronienia,w odległości 50-ciu metrów zauważamy przepust ktory poodgradzał ulicę od podwórka,postanowiliśmy się w nim schronić,
i tak przeczekać nawałnicę.Deszcz oraz błyskawice niedają za wygraną i trwają prawie godzinę,naszczęście po godzinie deszcz zelżał do rozmiarów mrzawki więc postanowiliśmy udać się do najbliższej atrakcji,okazało się iż mamy do niej 50-ąt metrów.
Tą atrakcją okazała sie stara fabryka,muzeum otwarto zostało w dawnej fabryce sukna Büttnerów,zaimuje dwa piętra,po wejściu zapoznajemy się z historią przemysłu sukna i towarów wełnianych,oraz mamy możliwość zobaczenia filmu instruktarzowego
jaki jest proces produkcji.Na parterze znajduje się również model popularnego malucha-przypominający historię fabryki samochodów.Po zapoznaniu się z tymi eksponatami wkraczamy do sali pełnej maszyn przypominające te z filmu.Zapoznawszy się z ich przeznaczeniem zostaliśmy zaproszeni na pierwsze 
piętro fabryki gdzie są zgromadzone kolejne eksponaty związane z włókiennictwem.Wystawa ta robi niesamowite wrażenie.Po blisko półtorej godzinie spędzonej w fabryce opuszczamy ją zaspokojeni dawką nowej wiedzy.Majac na uwadze mijający czas udajemy się do kościoła pw.św.mikołaja
Kościół katedralny św. Mikołaja jest jedynym kościołem średniowiecznym znajdującym w obrębie historycznych murów miejskich Bielska-Białej. Wielokrotnie przebudowywany zachował jednak w dużej części czytelną formę gotycką.wrażenie robi portal wejściowy z umieszczonymi na nim głowami,robimy zdjęcia 
bo kościół jest zamknięty,więc niepozostało nam nic innego jak ruszyć na bielski rynek,po dotarciu na niego oglądamy tutejsze kamieniczki,fontannę,oraz stare podziemia,by w pewnej chwili zauważyć ciekawą fasadę jednego z budynków.Fasada ta jest drewniana z dwoma aniołkami,po bliższym zapoznaniu się 
z tablicą informacyjną okazało sie iż była to stacja pocztowa poczty dyliżansowej z roku 1873r.Szkoda że niema eksponatów w tym budynku do oglądania.Niestety czas nas goni więc udajemy się pod zamek sułkowskich celem jego zwiedzenia,
mamy pecha bo dzisiaj zamek jest zamknięty,więc niepozostało nam nic innego jak zrobić pamiątkowe zdjęcia zamku i jego otoczenia i ruszyć dalej.Po krótkiej chwili marszy docieramy pod teatr lalek banialuka,robimy pamiątkowe zdjecie i kierujemy się do głównej ulicy bielska białej,
gdy dostrzegam na murach teatru tabliczke informacyjną,ostanawiam ją sprawdzić i co się okazało iż w miejscu teatru w roku 1881-1939r stała tutaj synagoga,którą niemcy spalili.Z tego miejsca ruszamy na dworze kolejowy aby wrócić do domu
Zwiedzanie bielska-białej zajeło nam około 7-miu godzin,a i tak wszystkiego nieudało nam się zobaczyć.