Dzisiaj przedstawiam państwu wycieczkę do Wrocławia. Konkretnie na jarmark świąteczny zorganizowany na rynku. Tym razem pojechaliśmy autokarem przygotowanym przez zarząd komunikacji miejskiej maszego miasta. W składzie liczącym 3 osoby, czyli mama, siostra i ja wsiadamy i jedziemy. Na miejscu spotkaliśmy się z koleżanką mojej siostry, która mieszka na stałe we Wrocławiu. Miło poznać kogoś nowego 🙂 W pewnym sensie była dla nas przewodniczką. Chcieliśmy znaleźć jakiś punkt gastronomiczny to nas zaprowadziła.
Ale ale o przewodnictwie nie będę się rozpisywał, bo ta wycieczka dotyczy jarmarku. Innymi słowy trafiając na rynek na pierwszy rzut oka widać dużą świecącą choinkę. Oczywiście robiła bardzo dobre wrażenie. A co do tłumu jaki tam się przebijał niestety trzeba zaliczyć na minus, ponieważ bardzo dużo ludzi tam było. W pobliżu rynku stoi jakiś kościół, dlatego udaliśmy się do niego porobić kilka zdjęć. W końcu mieliśmy bardzo dużo czasu. Po wyjściu z kościoła ruszyliśmy na rynek i to właśnie wtedy zaczęliśmy podziwianie. Można było kupić sobie grzańca. Zakup kubków + grzaniec. Za kubek osobna dopłata albo zwrot pieniędzy. Siostra nie chciała sobie zostawić, ale ja i mama tak. Jak na jarmark przystało liczył on mnóstwo stoisk na których sprzedawano różne rzeczy, od jedzenia aż po pamiątki. Do słownie do wyboru do koloru. Ale także karuzele i inne atrakcje dla najmłodszych.

Nie żałuję wycieczki. Było ekstra. W przyszłości pojechałbym na jarmarki organizowane w innych miastach. Tak dla odmiany 🙂. Dziękuję za uwagę, wesołych świąt!





















