[cytuj autor='Joanna']Byliśmy kiedyś blisko tej osady i był plan, żeby zajechać wracając z Puńska, ale takie oberwanie chmury nas dopadło, że zmieniliśmy plany. Mam nadzieję, że trafi się jeszcze druga okazja. A co do robienia zdjęć, to ja też z tych co dużo pstrykają. Właśnie "kazałam" mężowi dokupić kartę pamięci do aparatu, żeby mi na urlopie nie zabrakło miejsca na zdjęcia.[/cytuj]
My akurat spotkaliśmy się z deszczem w trakcie jazdy tam ... a trafić tam to masakra 🙂 nawet nawigacja wariowała by tam trafić 🙂 a szczęście po dotarciu wyszło słońce . Początkowo było zamknięte ... lecz jak zaczęli się ludzie zjeźdżać - ktoś zadzwonił i właściciel za chwile się pojawił . Tam wielokrotnie trafiają się różne imprezy w stylu rycerskim .... lecz nam nie było dane na nie trafić 🙂 Lecz mimo to miejsce które bardzo przypadło nam do gustu . Pewnie jeszcze tam wrócimy gdy znów zawitamy na podlasiu . Dla mnie np. tydzień urlopu to ok.2000zdjęć ... kart mam 4 w razie w... więc jest dobrze 🙂