Pierwszy wrześniowy weekend udało nam się spędzić w Małopolsce. Trwał tam bowiem w dniach 2-3.09 „Weekend z zabytkami powiatu bocheńskiego” . Niezwykle interesujące przedsięwzięcie, promujące Bochnię i okolice. Region interesujący, choć nie tak rozpropagowany i nie tak doceniany turystycznie.
Sam wspomniany „Weekend z zabytkami powiatu bocheńskiego” sprawił, że cześć muzeów czy innych obiektów na trasach turystycznych w regionie można było zwiedzać gratis lub za 50% wartości ceny biletu. Turystów nie brakowało, mimo nie najlepszej aury.

Swe podwoje otwierały też miejsca na co dzień niedostępne dla zwiedzających np. Zakład Karny mieszczący się w dawnym Klasztorze Karmelitów Bosych , o tym jednak opowiem w innej krajtroterskiej relacji.
Pierwszą odwiedzoną przez nas ciekawostką powiatu bocheńskiego (nowootwartą dla zwiedzających) jest Podziemna Trasa Nietoperzowa , w podziemiach zamku Nowy Wiśnicz. Trasę te udostępniono do zwiedzania przed niespełna dwoma miesiącami. Uroczyste otwarcie i piersi turyści mogli pokonać takową 21 lipca br .

Trasę wiodącą pod pięknym zamkiem, dawną posiadłością Kmitów i Lubomirskich zwiedzać można z przewodnikiem, w grupach maksymalnie do 20 osób.
Za przewodniczką, podchodzimy do masywnej kraty, zabezpieczającej wejście a następnie schodzimy w dół najpierw kamiennymi schodami, później drewnianą pochylnią. Zatrzymujemy się w wielkiej kamiennej komorze o niskich sklepieniach , gdzie usłyszymy legendę o budowie fundamentów zamku i podziemi przez jenców tatarskich i tureckich podziemi. Próbowali oni ucieczki, na różne czasem karkołomne sposoby lecz udaremniono im to , natomiast miejsca ich złapania oznaczono kolumnami, które po dziś dzień znajdują się w różnych częściach miasteczka. Ile w tym prawdy, nie wiadomo?!



Wracając jednak do Podziemnej Trasy Nietoperzowej , to upodobały ją sobie nietoperze z gatunku” nocków, gacków i podkowców. Te ostatnie mają pyszczek w kształcie podkówki, stąd ich nazwa.
W podziemiach zaaranżowano m.in. : izbę tortur, z replikami narzędzi , którymi posługiwali się kaci. Ciekawostką jest też replika komory solnej, bliźniaczo podobnej do tych z kopalni w Bochni, jako, iż Lubomirscy, właściciele zamku byli również posiadaczami bocheńskich żup solnych.

Inne pomieszczenia to dawne piwnice winne oraz komory tzw zimne, w których przechowywano żywność.
Najniższym korytarzem są zamkowe stajnie , o relatywnie wysokich kamiennych sklepieniach (tu widzę analogię, ze stajniami na najniższym poziomie w zamku Krzysztopór w Ujeździe). W pomieszczeniach stajennych zachowały się pozostałości dawnej, najstarszej bo XVI –wiecznej bramy wjazdowej prowadzącej na zamek.

Wszystko to szalenie interesujące. Trasa przeznaczona jest nie tylko dla dorosłych ale i dla dzieci powyżej 6 –ciu lat. Ceny biletów, nawet bez bonifikaty nie są wygórowane.

















