Arboretum i Georetum w Wojsławicach , to miejsce fascynujące kolorami, zapachami, architekturą terenów zielonych. Czytałam o tym miejscu na PSz i nie tylko. W końcu nadarzyła się okazja aby być i tam.
Wycieczkę wrzucam ,rzec można „na gorąco” byliśmy bowiem w Wojsławicach dziś do południa. Pogoda dopisała, było słonecznie choć bardzo, bardzo duszno. Wracaliśmy do naszej bazy wypadowej w strugach deszczu. Super ,że trafilismy w to piękne miejsce, w którym zgromadzono ponad 10000 okazów (tak, tak słownie ponad dziesięć tysięcy). Na stronie firmowej są one wszystkie podane w porządku alfabetycznym. Sporo!

Jednak wrażenia jakie towarzyszą wędrówce po tym Ogrodzie Botanicznym, któremu patronuje Uniwersytet Wrocławski, to prawdziwa uczta dla zmysłów 🙂
W cenie biletu wstępu można przebywać tam bez limitu czasu. Teren jest ogromny. Naturalne ukształtowanie terenu sprawie, iż wędruje się raz w górę raz w dół. Oczka wodne i stawy przeplatają się z różnorodnością świata flory. Wszystko wydaje się takie interesujące. Ławeczki z drewna i kamieni naturalnych, altanki o różnorodnych kształtach zachęcają do tego aby chwilkę odpocząć.

Byłam wcześniej w Ogrodach Kapias w Goczałkowicach oraz w Ogrodach w Dobrzycy na Pomorzu, jednak te w Wojsławicach to wyjątkowe miejsce, które łączy w sobie walory estetyczne z funkcją dydaktyczną. Wydzielone części spełniają role skansenu. Jest dawna :kuźnia, wozownia oraz warsztat dziadka i kuchnia babuni, z mnóstwem sprzętów już praktycznie zapomnianych. Tablice dydaktyczne, galeria w której można obejrzeć kolekcje i foty motyli. W Arboretum jest nawet niewielka kaplica drewniana , umieszczona w kwiatach.
Największym zaskoczeniem była dla mnie integralna cześć tego terenu, jednak całkiem odmienna. Mianowicie Georetum. Miejsce, w którym zgromadzono w postaci potężnych głazów, wielkich odłamów skalnych czy niewielkich płyt a nawet pojedynczych kamieni, skały osadowe, metamorficzne, magmowe. Wszystko zaaranżowane w sposób niezwykły, obydwie części można odwiedzać wędrując różnymi alejkami, raz trafia się w miejsce arboretum, innym w Georetum.



W Arboretum są rabaty pokazowe. Części z drzewostanem iglastym. Są i sady z drzewami owocowymi, w których przemyślne i bardzo kolorowe ”strachy na wróble” nie tylko ozdabiają lecz i nieco odstraszają skrzydlatych amatorów owoców . Ot-ciekawostka , kolejna w tym pełnym całej palety barw miejscu.
Miejsce , w którym człowiek może się wyciszyć i „zresetować”.Postanowiłam , iż jeszcze kiedyś tam wrócę 🙂











































