Dzień 1
Wyjazd ze Słupska autokarem nastąpił wcześnie rano. Na miejscu w Berlinie byliśmy popołudniu. Przed przejazdem do hotelu zatrzymaliśmy się w Muzeum Pergamońskim. Zawsze interesował mnie świat starożytności i dlatego zwiedzanie tego muzeum było dla mnie bardzo emocjonujące. To właśnie w nim przecież znajduje się zrekonstruowany Ołtarz Zeusa,rzeźby hellenistyczne ,fasada sali tronowej Nabuchodonozora II oraz niesamowita Brama Isztar. Zwiedzający otrzymują słuchawki z audioprzewodnikiem w rodzinnym języku. Przechodząc z sali do sali dczuwa się potęgę sztuki starożytnej,dosłownie obcuje się z historią. Zwiedzanie zajęło nam dłuższy czas ok. 3h.

Przeniesliśmy się później na Plac Paryski pod słynną Bramę Brandenburską,najsłynniejsze chyba miejsce w Berlinie. Niegdyś stała w środku obszaru granicznego,nie mozna było jej przekroczyć ani od strony wschodniej,ani zachodniej.Dopiero po zburzeniu muru berlińskiego w 1989r. brama została otwarta dla szerokiego dostępu i stała się symbolem niemieckiej jedności. Oglądaliśmy też z zewnątrz budynek Reichstagu , siedzibę bundestagu. Po krótkim spacerze,obiedzie i zakupach w okolicznych sklepach ruszylismy na Aleksanderplatz. Był już wieczór,więc panorama z wieży telewizyjnej była pełna gry świateł tego ogromnego miasta. Niezapomnany widok! Potem już tylko przejazd do hotelu i odpoczynek po dniu pełnym wrażeń.
Dzień 2

Następnego dnia przejechaliśmy ok 35 km dalej od Berlina,w kierunku połudnuiowym,do miejscowści Poczdam. Znajdują się tu niezwykłe i bardzo znane zespoły pałacowe . Najbardziej znanym jest zespół pałacowo-parkowy Sansoucci zbudowany przez Fryderyka II Wielkiego w XVIII w. Zespoł został wpisany do rejestru światowego dziedzictwa UNESCO. To miejsce było celem naszej wycieczki. Spacer po przepięknym parku,mimo niezbyt ładnej pogody był wyjatkowym przeżyciem. Podziwialiśmy wspaniałe ogrody tarasowe,barokowy ogród dekoracyjny z wileką fontanną i marmurowymi rzeźbami starożytnych bogów rzymskich. sam pałac miał byc rezydencja letnią na użytek króla Fryderyka II Wielkiego i jego przyjaciół. Sans souci znaczy "bez zmartwień",miało to byc miejsce , w którym mógłby on spokojnie poświęcać sie swoim pasjom,sztuce i rozrywkom,odpczywając od spraw wojen i polityki. Ponieważ żona Fryderyka była z nim w separacji i mieszkała w innym pałacu,życzeniem władcy było by Sanssouci było miejscem nie tylko bez zmartwień,ale i bez kobiet. Zwiedzanie parku i pałacu zajęło nam większą częśc dnia. Potem był już czas wolny w hotelu.
Dzień 3



Ostatni dzień wycieczki do Niemiec spędziliśmy na Tropikalnej Wyspie 60 km od Berlina. Niesamowite miejsce zaaranżowane w miejscu dawnego hangaru. Na dworze wiatr i deszcz,a wewnątrz tropikalny raj 27 st.. Słychać głosy ptaków,dookoła kwitną kolorowe kwiaty tropikalne, gra muzyka. Z jednej strony wyspy znajduje sie laguna z wodospadem i piaszczysta plażą. Z drugiej strony plaża południowego Pacyfiku, z falami morskimi i chłodniejszą wodą. Plaże oddziela od siebie tropikalny las. Na obrzeżach znajduje się strefa rozrywek i rozmaitych barów z przekąskami. Można nawet przelecieć się balonem,pozwala na to wysokość pomieszczenia 107 m,szer. 210m. W hangarze planowano budowę sterwoców,stąd jego ogromne gabaryty. Na Tropikalnej Wyspie można spędzic nawet noc na leżaku lub pod namiotem.
Po całodniowym pluskaniu się w niemieckich tropikach zmęczeni i pełni wrażeń wrócilismy do domu. Wycieczka była super,godna polecenia.



















































