Lanckorona

Lanckorona, Marta
Do wyjazdu do Lanckorony zachecila mnie piosenka Marka Grechuty. W Palmowa Niedziele wybralam sie tam z moim synem.Pojechalismy busem z parkingu przy ulicy Ogrodowej w Krakowie.Podroz trwala ok 40 min.Pan kierowca wysadzil nas w Ryneczku.Przez dluzsza chwile spacerowalismy wlasnie po Rynku a nastepnie poszlismy obejrzec kosciol znajdujacy sie nieopodal.I tak odkrylismy szlak prowadzacy do ruin zamkowych.Tam wykonalismy mnostwo zdjec,ogladalismy wspaniale widoki przez lornetke.Znow wrocilismy do Rynku i poszlismy zwiedzic Muzeum Regionalne. Ja bardzo chcialam odnalezc piekarnie o ktorej spiewal Marek Grechuta w swojej piosence oraz Wille Tadeusz ,w ktorej mieszkal bedac w Lanckoronie. Ogromne wrazenie zrobila na mnie architektura tej pieknej wioski,cisza,wspaniali ludzie.Wlasciwie co chwile ktos nam mowil dzien dobry,usmiechal sie.Okolo poludnia usiedlismy na laweczce zeby troche poobserwowac mieszkancow Lanckorony idacych do kosciola z przepieknymi palmami.Czasem jedna palme musialy niesc 2 osoby taka byla dorodna. Wreszcie nadszedl czas powrotu.Okazalo sie ,ze w niedziele zadne busy ani PKS z Lanckorony nie jezdza.Spacerkiem/na szczescie pogoda byla piekna/poszlismy przez Izdebnik do glownej trasy wiodacej z Wadowic do Krakowa.
Avatar użytkownika Marta
Marta
Komentarze 0
2007-04-01
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024